Odpowiedź :
Moje pierwsze spotkanie z teaterm było w szkole.
Grałam wtedy w przedstawieniu pt: ''Współczesna Balladyna". Byłam tytułową bohaterką Balladyną. Cała sala była zajęta. W pierwszym rzędzie siedzieli nauczyciele i pracownicy szkoły, natomiast w pozostałych rodzice i uczniowie.
Byłam ubrana w ciemne rzeczy. Miałam na sobie perukę. Trochę to śmiesznie wyglądało. Za kulisami koleżanki zrobiły mi pełny makijaż. To było trochę straszne... Miałam czarne usta i cienie do powiek. Byłam pobrudzona węglem.
Gdy przedstawienie się zaczęło nie wiedziałam co mam zrobić. Czułam się jakbym zapomniała całego tekstu. Byłam bezradna. Po chwili przypomniało mi się, że jest to wspólczesna rola i mogę improwizować. Wybrnęłam z tego chyba cudem. Po chwili zaczęłam się rozkręcać. Widziałm minę Pani od polskiego, która miała w rękach scenariusz. Nie zwracałam na nią uwagii, ponieważ byłam już wystarczająco zestresowana.
Przedstawienie się skończyło, a ja zapomniałam się ukłonić. Cyba nikt się nie domyślił, że nie znałam tekstu. Publiczność wstała z miejsc i zaczęła bić brawa. Wtedy poczułam ulgę.
Było to moje pierwsze i ostatnie spotkanie z teatrem, ponieważ Pani od polskiego była na mnie wściekła i powiedziała, że mnie nie zatrudni do innych ról w następnych przedstawieniach.
Grałam wtedy w przedstawieniu pt: ''Współczesna Balladyna". Byłam tytułową bohaterką Balladyną. Cała sala była zajęta. W pierwszym rzędzie siedzieli nauczyciele i pracownicy szkoły, natomiast w pozostałych rodzice i uczniowie.
Byłam ubrana w ciemne rzeczy. Miałam na sobie perukę. Trochę to śmiesznie wyglądało. Za kulisami koleżanki zrobiły mi pełny makijaż. To było trochę straszne... Miałam czarne usta i cienie do powiek. Byłam pobrudzona węglem.
Gdy przedstawienie się zaczęło nie wiedziałam co mam zrobić. Czułam się jakbym zapomniała całego tekstu. Byłam bezradna. Po chwili przypomniało mi się, że jest to wspólczesna rola i mogę improwizować. Wybrnęłam z tego chyba cudem. Po chwili zaczęłam się rozkręcać. Widziałm minę Pani od polskiego, która miała w rękach scenariusz. Nie zwracałam na nią uwagii, ponieważ byłam już wystarczająco zestresowana.
Przedstawienie się skończyło, a ja zapomniałam się ukłonić. Cyba nikt się nie domyślił, że nie znałam tekstu. Publiczność wstała z miejsc i zaczęła bić brawa. Wtedy poczułam ulgę.
Było to moje pierwsze i ostatnie spotkanie z teatrem, ponieważ Pani od polskiego była na mnie wściekła i powiedziała, że mnie nie zatrudni do innych ról w następnych przedstawieniach.
Miesiąc trwały przygotowaniu do naszego nowego spektaklu pt"Królowa śniegu".Co dziennie po szkole chodziliśmy do teatru i godzinami spędzalismy tam czas na cieżkiej pracy.Kiedy nadszedł już dzień spektaklu.Nasze kostumy były przepiekne a peruki pachniały śiwrzo wyprane aromatycznym płynem do płukania.W dzień premiery niecierpliwiliśmy się bardzo,aż nas brzuchy rozbolały...Chyba każdy miał treme...Kiedy wyszliśmy na scene chyba każdemu serce stanęło w gardle.Nasz scenariusz był podzilony na akty .A my czuliśmy że scena jest nasza.Przezyca niesamowite ,ale kiedy już skończylismy występ w teatrze dostaliśmy mnóstwo oklasków a publiczność aż wstała.Oddalismy ukłon na bisy a rzędy przepelnione ludzmi oddali cześć za ciężką pracę nad spektaklem.
Więc moja przygoda z teatrem zaczęła sie w szkole podastawowej gdy pani powiedziała że zgłosiła nas na konkurs ze spektaklem pt. ,,Romeo i Julia" . Byłem bardzo zdziwiony bo nigdy nie miałem doczynienia z teatrem i aktorstwem, więc jutro pierwsza próba a ja nie wiem od czego mam si zabrać dostałem tekst strasznie długi...Poszedłem na pierwszą próbę... Dochodził 1 akt byłme zdenerwowany. Musiałem ubrać perukę i założyć nowy kostium.Strasznie po tej peruce mnie swędziała głowa... No i wystampiam już dziś moi rodzice siedzą w pierwszym rzędzie a publiczność szaleje. ...
Po spektaklu wszyscy klaskali byłęm szczęśliwy że trema przeszła.
Po spektaklu wszyscy klaskali byłęm szczęśliwy że trema przeszła.