Drogi Przyjacielu! 1 czerwca 2007 r.
Piszę, aby podzielić się z Tobą swoją radością. Od ponad kilku tygodni moje oczy codziennie pochłaniają słowa z wielkiej i grubej Księgi zwanej Pismem Świętym. Z każdym dniem dotykają mnie coraz to głębsze uczucia i nowe odkrycia. Chciałabym Ci o wszystkim opowiedzieć, bo wiem jak bardzo pragniesz znaleźć swoją własną drogę.
Ludzie są okrutni. Nie zawsze dziękują za dobre, ale kłaniają się przed Panem, gdy jest źle. Oskarżają za zło, ból, cierpienie i rozpacz człowieka i Boga, nie znajdując winy w swoich czynach i nie poszukując wyraźnej i niezniszczalnej drogi… Znalazłaś kiedyś wytłumaczenie takiego postępowania? Gdy przemierzyłam po raz pierwszy kilka Ksiąg Starego Testamentu odkryłam w nich niezniszczalny kompas mojego życia, którego strzałka nie zbłądzi. Wiesz dlaczego? Ten, który stworzył Ciebie i mnie nie wymaga od nas, żebyśmy sobie ze wszystkim sami radzili. Daje nam wskazówki, z których jeżeli tylko chcemy możemy korzystać. Obdarzył nasze dłonie Instrukcja Obsługi do Człowieka, którego sam jest autorem. Tam zobaczysz jak funkcjonujesz. Znajdziesz ukryte funkcje siebie samego, zrozumiesz dlaczego tak się wszystko układa. Owszem, to trudne i wymagające… Niezrozumiałe słowa, czasami zdaje się, że przestarzale sytuacje. Ale przy niej nauczysz się żyć, kochać, myśleć… Nauczysz pokory, miłości, mądrości, przebaczenia, modlitwy. Jeśli chcesz by twe życie miało sens pozwól sobie na luksus korzystania z podpowiedzi od Tego, który kocha cie i chce twojego szczęścia. Czytać Biblię to przeglądać się w lustrze, które odbija moją twarz razem z twarzą Boga. Ponadczasowość, uniwersalność, doniosłość… To wszystko powoduje, że mogłabym wracać do niej zawsze. Myślę, że Ciebie też ugości wszystkim tym co posiada.
Zapraszam, zamieszkaj w niej!
Z Panem Bogiem!
