Odpowiedź :
REFORMACJA W RZECZPOSPOLITEJ OBOJGA NARODÓW
Polska była krajem tolerancyjnym. Ta tolerancja wynikała z sytuacji Rzeczypospolitej jako kraju wielowyznaniowego i wielokulturowego, gdzie od wieków zamieszkiwali m.in. Żydzi i ludność prawosławna. Inną przyczyną była słaba władza królewska i mocna pozycja magnaterii w systemie monarchii elekcyjnej. Nawet królowie, wyjątkowo silnie związani z interesami katolicyzmu, tacy jak Jan Kazimierz (jezuita i kardynał), nie mogli wprowadzić masowych represji przeciwko innowiercom.
Jako pierwszy pojawił się luteranizm – mniej więcej w latach dwudziestych XVI w., który zyskał zwolenników głównie wśród niemieckiej ludności miast Prus Królewskich, Wielkopolski i Śląska. Duże i znaczące ośrodki gospodarcze, jak chociażby Gdańsk, Toruń czy Elbląg, uzyskały od króla Polski Zygmunta II Augusta rozszerzenie przyznanej im wcześniej autonomii również i na sprawy wyznaniowe. W latach późniejszych kalwinizm stawał się coraz popularniejszy wśród polskiej szlachty, tym bardziej, że przyznawał świeckim patronom decydujący wpływ na sprawy kościelne.Za ruchem reformacyjnym (także w jego luterańskiej odmianie) opowiedziała się zaledwie szósta część tego stanu; była to jednak elita szlachecka, kształcona na obcych uniwersytetach i przodująca w walce o egzekucję dóbr i egzekucję praw – ruchu wymierzonego zarówno w magnaterię świecką, jak i duchowną. Elita szlachecka domagała się udziału księży w podatkach na rzecz obrony państwa, zniesienia sądownictwa duchownego nad świeckimi, likwidacji dziesięcin. Sukcesy ruchów reformacyjnych w Polsce zbiegły się z rozwojem przywilejów szlachty, do których zaczęto zaliczać także prawo wyznawania przez nią dowolnie obranej religii. Spośród innych odłamów protestantyzmu w Polsce pojawili się anabaptyści – zwani ówcześnie menonitami, a po 1548 w Wielkopolsce zaczęli osiadać wypędzeni z ojczyzny bracia czescy.
KONTRREFORMACJA
Kiedy reformacja pojawiła się w Rzeczypospolitej w latach 20. i 30. XVI w. Kościół katolicki był poważnie osłabiony wewnętrznymi sporami i brakiem dyscypliny wśród duchownych i zakonników. Z tego względu początkowo kontrreformacja koncentrowała się na licznych dysputach teologicznych z innowiercami, które jednak z reguły nie prowadziły do przekonania żadnej ze stron, a nierzadko sprzyjały rozpowszechnianiu protestantyzmu.
Z drugiej strony atutem katolicyzmu w Rzeczypospolitej było ograniczone poparcie społeczeństwa dla reformacji, która większe wpływy zdobyła tylko w zamieszkanych przez niemieckie mieszczaństwo większych miastach Prus Królewskich, w Prusach Książęcych, Inflantach, Księstwie Kurlandii i Semigalii, wśród średniej szlachty zamieszkałej w województwie sandomierskim i lubelskim oraz na pograniczu województwa wileńskiego i Księstwa Żmudzkiego. Z reguły reformacja cieszyła się tylko poparciem części magnatów, mieszczaństwa i drobnej szlachty. Od początku reformacja cierpiała na brak szerokiego poparcia i odpowiednich funduszy, ponieważ magnaci chętnie konfiskowali (na ograniczoną skalę) majątki Kościoła, jednak niezbyt chętnie wspomagali pastorów (brakowało funduszy nawet na wydrukowanie tak podstawowych dzieł jak Biblia Brzeska lub Biblia Nieświeska). Podczas gdy katolicyzm zachował praktycznie nienaruszony swój stan posiadania, polska reformacja nigdy nie miała dostatecznych sił i środków.
Kolejną słabością polskiej reformacji, było jej utożsamienie (w ciągu XVII w. i XVIII w.) z interesami sił obcych i wrogich Polsce. J. Tazbir stwierdził: Propaganda kontrreformacyjna w Polsce powoływała się na szykanowanie katolików w Prusach Książęcych czy Anglii, domagając się uszczuplenia praw rodzimych dysydentów. Ci więc oglądali się na pomoc swoich zagranicznych współwyznawców, co z kolei dawało asumpt do generalizującego oskarżania ich o antypolskie knowania, chęć wszczęcia wojny domowej i ściągnięcia obcej interwencji zbrojnej. To wzmagało poczucie wyobcowania i strach podejrzewanych, popychając ich do tego, co im zarzucano. Sytuacja geopolityczna Polski, otoczonej głównie przez kraje niekatolickie, napędzała takie błędne koło[2].
Byli więc polscy protestanci w sytuacji bez wyjścia; broniąc swojej wolności religijnej przed represjami, byli automatycznie oskarżani o zdradę. Przykładem takiej sytuacji są losy Jerzego Niemirycza- magnata ariańskiego.
Na Ukrainie działania kontrreformacji wobec prawosławia (w tym narzucenie Kościoła unickiego), doprowadziły do wybuchu powstania Chmielnickiego, co skrzętnie wykorzystała Rosja, traktując obronę prawosławia jako wygodny pretekst do rozpoczęcia wojny polsko-rosyjskiej 1654-1667[3]
Polską kontrreformację charakteryzowała ewolucja od dialogu z protestantami w wieku XVI, przez nasilanie różnych form represji w XVII w., aż do całkowitego odrzucenia i zmarginalizowania innowierców w wieku XVIII. J.Tazbir stwierdził:Dysydentów zaczęto więc stawiać poza wspólnotą narodową jako obcych, wyłamujących się z polskiej czyli katolickiej tradycji historycznej
Polska była krajem tolerancyjnym. Ta tolerancja wynikała z sytuacji Rzeczypospolitej jako kraju wielowyznaniowego i wielokulturowego, gdzie od wieków zamieszkiwali m.in. Żydzi i ludność prawosławna. Inną przyczyną była słaba władza królewska i mocna pozycja magnaterii w systemie monarchii elekcyjnej. Nawet królowie, wyjątkowo silnie związani z interesami katolicyzmu, tacy jak Jan Kazimierz (jezuita i kardynał), nie mogli wprowadzić masowych represji przeciwko innowiercom.
Jako pierwszy pojawił się luteranizm – mniej więcej w latach dwudziestych XVI w., który zyskał zwolenników głównie wśród niemieckiej ludności miast Prus Królewskich, Wielkopolski i Śląska. Duże i znaczące ośrodki gospodarcze, jak chociażby Gdańsk, Toruń czy Elbląg, uzyskały od króla Polski Zygmunta II Augusta rozszerzenie przyznanej im wcześniej autonomii również i na sprawy wyznaniowe. W latach późniejszych kalwinizm stawał się coraz popularniejszy wśród polskiej szlachty, tym bardziej, że przyznawał świeckim patronom decydujący wpływ na sprawy kościelne.Za ruchem reformacyjnym (także w jego luterańskiej odmianie) opowiedziała się zaledwie szósta część tego stanu; była to jednak elita szlachecka, kształcona na obcych uniwersytetach i przodująca w walce o egzekucję dóbr i egzekucję praw – ruchu wymierzonego zarówno w magnaterię świecką, jak i duchowną. Elita szlachecka domagała się udziału księży w podatkach na rzecz obrony państwa, zniesienia sądownictwa duchownego nad świeckimi, likwidacji dziesięcin. Sukcesy ruchów reformacyjnych w Polsce zbiegły się z rozwojem przywilejów szlachty, do których zaczęto zaliczać także prawo wyznawania przez nią dowolnie obranej religii. Spośród innych odłamów protestantyzmu w Polsce pojawili się anabaptyści – zwani ówcześnie menonitami, a po 1548 w Wielkopolsce zaczęli osiadać wypędzeni z ojczyzny bracia czescy.
KONTRREFORMACJA
Kiedy reformacja pojawiła się w Rzeczypospolitej w latach 20. i 30. XVI w. Kościół katolicki był poważnie osłabiony wewnętrznymi sporami i brakiem dyscypliny wśród duchownych i zakonników. Z tego względu początkowo kontrreformacja koncentrowała się na licznych dysputach teologicznych z innowiercami, które jednak z reguły nie prowadziły do przekonania żadnej ze stron, a nierzadko sprzyjały rozpowszechnianiu protestantyzmu.
Z drugiej strony atutem katolicyzmu w Rzeczypospolitej było ograniczone poparcie społeczeństwa dla reformacji, która większe wpływy zdobyła tylko w zamieszkanych przez niemieckie mieszczaństwo większych miastach Prus Królewskich, w Prusach Książęcych, Inflantach, Księstwie Kurlandii i Semigalii, wśród średniej szlachty zamieszkałej w województwie sandomierskim i lubelskim oraz na pograniczu województwa wileńskiego i Księstwa Żmudzkiego. Z reguły reformacja cieszyła się tylko poparciem części magnatów, mieszczaństwa i drobnej szlachty. Od początku reformacja cierpiała na brak szerokiego poparcia i odpowiednich funduszy, ponieważ magnaci chętnie konfiskowali (na ograniczoną skalę) majątki Kościoła, jednak niezbyt chętnie wspomagali pastorów (brakowało funduszy nawet na wydrukowanie tak podstawowych dzieł jak Biblia Brzeska lub Biblia Nieświeska). Podczas gdy katolicyzm zachował praktycznie nienaruszony swój stan posiadania, polska reformacja nigdy nie miała dostatecznych sił i środków.
Kolejną słabością polskiej reformacji, było jej utożsamienie (w ciągu XVII w. i XVIII w.) z interesami sił obcych i wrogich Polsce. J. Tazbir stwierdził: Propaganda kontrreformacyjna w Polsce powoływała się na szykanowanie katolików w Prusach Książęcych czy Anglii, domagając się uszczuplenia praw rodzimych dysydentów. Ci więc oglądali się na pomoc swoich zagranicznych współwyznawców, co z kolei dawało asumpt do generalizującego oskarżania ich o antypolskie knowania, chęć wszczęcia wojny domowej i ściągnięcia obcej interwencji zbrojnej. To wzmagało poczucie wyobcowania i strach podejrzewanych, popychając ich do tego, co im zarzucano. Sytuacja geopolityczna Polski, otoczonej głównie przez kraje niekatolickie, napędzała takie błędne koło[2].
Byli więc polscy protestanci w sytuacji bez wyjścia; broniąc swojej wolności religijnej przed represjami, byli automatycznie oskarżani o zdradę. Przykładem takiej sytuacji są losy Jerzego Niemirycza- magnata ariańskiego.
Na Ukrainie działania kontrreformacji wobec prawosławia (w tym narzucenie Kościoła unickiego), doprowadziły do wybuchu powstania Chmielnickiego, co skrzętnie wykorzystała Rosja, traktując obronę prawosławia jako wygodny pretekst do rozpoczęcia wojny polsko-rosyjskiej 1654-1667[3]
Polską kontrreformację charakteryzowała ewolucja od dialogu z protestantami w wieku XVI, przez nasilanie różnych form represji w XVII w., aż do całkowitego odrzucenia i zmarginalizowania innowierców w wieku XVIII. J.Tazbir stwierdził:Dysydentów zaczęto więc stawiać poza wspólnotą narodową jako obcych, wyłamujących się z polskiej czyli katolickiej tradycji historycznej