W swym najpiękniejszym, rozkwitniętym wieku,
Kiedy w nas miłość gorze najpłomienniej,
Oddawszy ziemi to, co jest w człowieku
Ziemskiego, Laura odeszła ode mnie.
Wzniosła się w niebo, żywo i wspaniała,
Stamtąd mną rządzi, pani moich wierszy.
Czemu mnie wreszcie nie obedrze z ciała
Ostatni dzień mój, w życiu nowym pierwszy?
Aby podobnie, jak myśli me za nią,
W ślad poszła dusza nędznego tułacza
I byłby koniec wszelkim narzekaniom.
Czas próżnej zwłoki jest czasem mej straty.
Tym większy ciężar przez to mnie przytłacza.
Byłoby umrzeć lżej przed trzema laty.
epitety (np. najpiękniejszym wieku)
metafora, przenośnia (miłość oddaje ziemi co jest w człowieku)
pytanie retoryczne (Ostatni dzień mój, w życiu nowym pierwszy?)