Odpowiedź :
Pewnego ielismy z klasą w kosmos.pojechało tylko 10 osób , ponieważ reszty rodziców nie było stać na taki wydatek , na szczęście były/byli tam ze mną moje/moi najlepsze/najlepsi koledzy /koleżanki z klasy :(imiona) . Gdy już wszyscy zajeli miejsca , zorientowaliśmy się , że nie ma w pojeździe naszej pani wychowawczyni...
Okazało się , że jedziemy z panią (imie pani od polskiego...).Kiedy odbilismy się już od Ziemii , musielismy założyc dziwaczne stroje , a nasza planeta stawała się coraz mniejsza i mniejsza , aż w koncu przestałem/am się nią interesować i coś innego zwróciło moją uwagę. Dziwnym faktem było to , że tylko ja to dostrzegałam . Na moją prośbę polecieliśmy we wskazanym przeze mnie kierunku . Przez następne cztery godziny ganialismy się , robilismy zdjęcia , wygłupialiśmy się i zartowalismy . Nareszcie , po czterech godzinach jazdy pozostali pasażerowie zaczęli zauważać obiekt , który wcześniej dostrzegałam/em tylko ja . Wspólnie postanowilismy wylądować na tej planecie . Niewiadomo kiedy upłynęły nam następne dwie godziny jazdy . Nie wiem dlaczego , ale miałam wielki pociąg do tej planety , nawet nie wiem jak określić to uczucie , czułam , że muszę tam wysiąść i że czeka tam na mnie coś niezwykłego . Wkrótce wylądowaliśmy . Jako pierwszy/a wysiadłem/am ja , ciagnąc za sobą (imie osoby) . Kiedy już wszyscy wysiedli pani dała nam kilka godzin dla siebie... Pobieglismy/obiegłyśmy od razu z (imie osoby) za skałę znajdującą się niedaleko i zobaczyłysmy tam ogromne stado koni . Mimo ich naturalnego wyglądu czułam , że są niezwykłe i jak się póxniej okazało miałam/em rację . Konie mówiły ludzkim głosem , po kilku godzinach rozmowy wiedziałyśmy o nich prawie wszystko , niestety , ale musiałyśmy wracać . Pożegnałysmy się z kon,mi , przy czym strasznie płakałyśmy , ponieważ przez ten czas się do nich bardzo przywiązałyśmy . Ja byłam szczególnie związana z ogromnym czarnym ogieremm ,a (imie osoby) z karym wałahem . Przybiegłysmy na zbiórkę spóźnione i opowiedziałysmy wszystko , co nas spotkało . Po czym wysmiano nas i powiedziano , że pozaziemski klimat chyba źle na ns wpływa . Kiedy już się pozbieralismy i wsiadalismy , zaczęła trząść się ziemia . Bylismy przerażeni , ale po chwili ujrzałysmy z (imie osoby) nasze ukochane konie , na przodzie stada mój czarny ogier , a tuz za nim kary wałah (imie osoby) . Nie potrafię opisać szcześcia jakie wtedy czułam. Pobiegłysmy z (imie osoby ) w stronę naszych rumaków , pozostali stali przerażeni . Wskoczyłyśmy z (imie osoby) na nasze konie i ruszyłysmy galopem w strone naszej klasy . Nasi koledzy i koleżanki oddali nam honor . Niektórzy chcieli tak jak my dosiąść konie , jednak te nie ugieły przed nimi grzbietów , dopiero po dłuższym czasie dały się dosiąść.
Naszego szczęścia nie było końca ! Zostalismy tam i nadal jesteśmy i bedziemy jeszcze tu zyć przez wieczność .
Liczę na najlepsze (dostałam za to piątkę) pozdrawiam...:*
Okazało się , że jedziemy z panią (imie pani od polskiego...).Kiedy odbilismy się już od Ziemii , musielismy założyc dziwaczne stroje , a nasza planeta stawała się coraz mniejsza i mniejsza , aż w koncu przestałem/am się nią interesować i coś innego zwróciło moją uwagę. Dziwnym faktem było to , że tylko ja to dostrzegałam . Na moją prośbę polecieliśmy we wskazanym przeze mnie kierunku . Przez następne cztery godziny ganialismy się , robilismy zdjęcia , wygłupialiśmy się i zartowalismy . Nareszcie , po czterech godzinach jazdy pozostali pasażerowie zaczęli zauważać obiekt , który wcześniej dostrzegałam/em tylko ja . Wspólnie postanowilismy wylądować na tej planecie . Niewiadomo kiedy upłynęły nam następne dwie godziny jazdy . Nie wiem dlaczego , ale miałam wielki pociąg do tej planety , nawet nie wiem jak określić to uczucie , czułam , że muszę tam wysiąść i że czeka tam na mnie coś niezwykłego . Wkrótce wylądowaliśmy . Jako pierwszy/a wysiadłem/am ja , ciagnąc za sobą (imie osoby) . Kiedy już wszyscy wysiedli pani dała nam kilka godzin dla siebie... Pobieglismy/obiegłyśmy od razu z (imie osoby) za skałę znajdującą się niedaleko i zobaczyłysmy tam ogromne stado koni . Mimo ich naturalnego wyglądu czułam , że są niezwykłe i jak się póxniej okazało miałam/em rację . Konie mówiły ludzkim głosem , po kilku godzinach rozmowy wiedziałyśmy o nich prawie wszystko , niestety , ale musiałyśmy wracać . Pożegnałysmy się z kon,mi , przy czym strasznie płakałyśmy , ponieważ przez ten czas się do nich bardzo przywiązałyśmy . Ja byłam szczególnie związana z ogromnym czarnym ogieremm ,a (imie osoby) z karym wałahem . Przybiegłysmy na zbiórkę spóźnione i opowiedziałysmy wszystko , co nas spotkało . Po czym wysmiano nas i powiedziano , że pozaziemski klimat chyba źle na ns wpływa . Kiedy już się pozbieralismy i wsiadalismy , zaczęła trząść się ziemia . Bylismy przerażeni , ale po chwili ujrzałysmy z (imie osoby) nasze ukochane konie , na przodzie stada mój czarny ogier , a tuz za nim kary wałah (imie osoby) . Nie potrafię opisać szcześcia jakie wtedy czułam. Pobiegłysmy z (imie osoby ) w stronę naszych rumaków , pozostali stali przerażeni . Wskoczyłyśmy z (imie osoby) na nasze konie i ruszyłysmy galopem w strone naszej klasy . Nasi koledzy i koleżanki oddali nam honor . Niektórzy chcieli tak jak my dosiąść konie , jednak te nie ugieły przed nimi grzbietów , dopiero po dłuższym czasie dały się dosiąść.
Naszego szczęścia nie było końca ! Zostalismy tam i nadal jesteśmy i bedziemy jeszcze tu zyć przez wieczność .
Liczę na najlepsze (dostałam za to piątkę) pozdrawiam...:*