Nietrudno jest wskazać w klasie podziały. Takich grup jest niemało, a niejedna osoba nie potrafi wskazać grupy, w której czułaby się nieźle. Jednak niemile widziane są osoby, które do żadnej nie należą, co według mnie jest niemądre. Jedna grupa drugiej nie lubi, rzekłabym, że nawet niestety nienawidzi, i bardzom nierada z takiego obrotu sprawy. Czekam na koniec konfliktów, ale nie wierzę w to, że już niedługo, ci niemądrzy podzieleni uczniowie nie będą chcieli się kłócić.
Może być?
