Rozwiązane

W jakich okolicznościach były wywoływane kolejni duchy??- "Dziady cz. II"



Odpowiedź :

Wszyscy mieszkańcy zgromadzili się na obrzędzie przywoływania duchów. Całej ceremonii przewodzi Guślarz, który prosi o zamknięcie drzwi i zasłonięcie okien. Kiedy nastała ciemność zaczął całą ceremonie przywoływać duchów na które czekały przygotowane dla nich potrawy i picie.
Podczas pierwszego wywołania zostaje palna kądziel i rozsypanie jej zostają przywołane duchy. Na jego apel przybywają duszki Józia i Rózi. Były to dzieci o grzechach lekkich. Proszą o ziarnko gorczycy, ponieważ w swoim krótkim życiu nie poczuli smutku. Łatwe i lekkie życie nie ułatwia nam dostania się do nieba trzeba za życia doznać także chwile smutku. Dzieci dostają gorczyce i znikaj. Następnie Guślarz podpala kocioł wódki i wzywaducha o ciężkim grzechu. Na jego wezwanie przychodzi Widmo. jest to duch pana, który okrutnie traktował swoich poddanych dopuszczał aby umierali z głodu, matka z dzieckiem zamarz z zimna. Lecz teraz dokonując zemsty poddani przeistoczeni w sowy i kruki nie pozwalają mu nic zjeść ani nic wypić. Na ziemi trzeba być ludzkim i widzieć czyjąś krzywde, traktować innych tak samo jakbyśmy sami chcieli by nas traktowano. Bądzmy poprostu ludzccy. Widmo odchodzi gdyż nie jest mu lud w stanie pomóc. OStatnie duch został wezwany za pomocą zapaleniea wianka. Na wezwanie przychodzi Zosia( duch o grzechu średnim), kiedyś była najładniejdza we wsi, lecz odrzucała wszystkich zalotników, łamała im serca, zadawała cierpienie innym. Zyła beztrosko, ale jednoczesnie nie posmakowała jak to jest kochać naprawdę. Teraz błaka sie samotnie po polach miedzy niebem a ziemią. Pragnie aby ocecni chłopcy na obrzedzie złapali ją za rekę i ściągneli na ziemię. Wtedy może pójdzie do nieba. Lecz nikt też nie pomaga Zosia aż w Guslarz mówi jej ze jej pokuta skończy się za 2 lata. Niw wolno uciekać od miłośći ziemskiej. Zosia odchodzi. W nieoczekiwanej chwili ceremoni pojawia się Wido kochanka. Jego przybycie jest niespodziewane. Guślasz zadaje mu pytania tren jednak nie odpiwoiada. NIe prosi także o pomoc cały czas milczy. Patrzy w kierunku pasterki i pokazuje zranione serce. Widmo podąż a jej stronę. Dziewczyna ubrana jest załobnie prawdopodobnie ma zalobe wlanie po owym duchu.

Duchy wywoływane były w kaplicy niedaleko cmentarza. Utwór rozpoczyna się od wiersza A.Mickiewicza "Upiór". Opowiada on o młodzianie który popełnił samobójstwo i za karę co rok, wstawał w dzień Zaduszek aby iśc między ludzi. Raz, stary zachrystian podsłuchał jego monolog, w którym trup wyznawał, że powodem jego samobójstwa była nieszczęśliwa miłośc do bogatej dziewczyny. Nieszczęśliwa miłośc była w epoce romantyzmu uznawana za jedyną prawdziwą, godną wiary, natomiast historia samej miłości widma i tamtej kobiety, przypominała miłośc Mickiewicza i Maryli Wereszczakówny.
Scenę wywoływania duchów zaczyna Chór ze swym słynnym cytatem "Ciemno wszędzie, Głucho wszędzie / Co to będzie, co to będzie!" . Następnie, Guślarz odprawia "klątwę kądzieli" - nawołuje duchy "lekkie". Przywołuje widma dzieci Józia i Rózi, których jedynym grzechem jest nie zaznanie za życia cierpienia. Łatwo jest pomóc tym duszyczkom, dzieci proszą tylko o dwa ziarnka gorczycy. Gdy je otrzymują, przestrzegają zebranych wieśniaków kolejnym słynnym cytatem: "Bo kto nie doznał goryczy ni razu / Ten nie dozna słodyczy w niebie", i odlatują.
Guślarz odprawia "klątwę ognia" i przywołuje duchy "ciężkie". Zjawia się widmo Złego Pana. Przed śmiercią, był właścicielem tej wsi, najbogatszym człowiekiem w okolicy, a jednak nie miał litości dla poddanych i służby. Teraz cierpi głód, pragnienie i zimno, wie, że Bóg słusznie zamknął dla niego bramy Nieba. Prosi więc tylko o jedzenie, trochę wody. Lecz wtem zjawia się Chór ptaków nocnych i przypomina o jego złych uczynkach. Kruk opowiada jak, właściciel wsi kazał ubiczowac go na śmierc, za wzięcie jabłka z jego ogrodu. Sowa przypomina, jak wyrzucił ją za włosy w śnieg, mrozną wigilię, gdy stała u progu jego posiadłości z dzieckiem na ręku, żebrząc o małą jałmużnę. Ptaki rozszarpują podtykane mu jedzenie, wypijają wodę, Złemu Panu nic nie dając. W końcu, widmo daje za wygraną. Odchodzi, ale wcześniej, przestrzega swych dawnych poddanych: "Kto nie był ni razu człowiekiem / Temu człowiek nic nie pomoże". Oznacza to, że w końcu cierpienie pozwoliło mu zrozumiec zasady moralne.
Guślarz odprawia tym razem "klątwę wianka", przywołuje duchy "pośrednie". Jest nim umarła pasterka Zosia, najpiękniejsza dziewczyna w wiosce. Gdy zjawia się, ludzie sądzą, że zstąpił do nich sam Anioł. Guślarz wraz z nią, śpiewa wiersz Goethego ''''Nieprzystępna". Okazuje się, że jej grzechem jest gardzenie ludzką miłością, igranie z uczuciami innych młodzieńców. Aby dostac się do Nieba, prosi, by młodzieńcy wzięli ją za ręce i przyciągnęli do ziemi. Nie jest to jednak wykonalne, ale Guślarz przepowiada jej, że już za dwa lata, Bóg wpuści ją do Nieba. Przed odejściem, Zosia przestrzega jeszcze ludzi: "Kto nie dotknął Ziemi ni razu / Ten nigdy nie może byc w niebie".