Odpowiedź :
Dzisiaj znowu spotkałam się z Michałem. Wydawał się taki nieobecny... zapytałam co się stało, a on odpowiedział tylko, że nic i mnie przytulił. Naciskałam jednak go tak długo, aż w koncu dowiedziałam się, o co chodzi. Odezwała się do niego była dziewczyna i chciała do niego wrócić. Bardzo przez nią cierpiał i do dzisiejszego dnia bardzo starał się nie myśleć o tym co go spotkałam. Szepnęłam tylko, żeby pomyślał o tym, jak spędzimy razem cudowne wakacje. Tutaj też spotkała mnie smutna wiadomość. Okazało się, że rodzice nie pozwolili mu na wspólny wyjazd. Byłam na niego strasznie zła, że był taki bierny, że nawet nie usiłował negocjować. Odparł tylko, że nie chciał robić w domu jeszcze większego piekła. Tego już było za wiele. Wyrwałam mu się i ze złością zaczęłam iść do domu. Michał pobiegł za mną, złapał mocno i przytulił. Powiedział, że przecież będziemy ze sobą sercami... To mnie udobruchało. Jak łatwo potrafi wyczrować usmiech na mojej twarzy... Do konca dnia nie było żadnych kłótni, a dostałam zaproszenie do kawiarni przed jego wyjazdem. Będzie cudownie!