Odpowiedź :
Judyta żelazkiem prasowała swoją ulubioną sukienkę, oglądała przy tym teleturniej. Domyślała się że hasłem będzie "żuraw", chciała nawet zadzwonić z odpowiedzią, ale wahała się. Gdy skończyła prasować podlała żonkila, który stał na parapecie w malutkiej, pomarańczowej doniczce. Kwiat miał zwiędniętego listka, więc dziewczyna postanowiła go obciąć nożyczkami. Nie skończyło się to dobrze, ponieważ zraniła się i mogło się wdać zakażenie. Nagle zadzwoniła do Judyty pani Joanna. Powiedziała jej, że zdobyła puchar w konkursie o temacie "Architektura mojego miasta" i ma się ona zgłosić do domu kultury. Zadowolona dziewczyna wzięła szybko kartkę oraz ołówek i zapisała sobie adres pod jaki ma się udać. Szybko ubrała się i pobiegła. Po drodze upadła na schodach. Biedna zdarła sobie skórę z kolana i łokci ,a co najgorsze złamała sobie nogę. Zawieziono ją do szpitala. Noga nadawała się tylko do gipsu ,a zdarty łokieć opatrzono hermetyczny, nie przepuszczającym powietrza plastrem.
Kasia wahała sie czy iść na rehabilitacje ze swoja obolałą nóżka.
Rehabilitantka była rządząca hienia i asystentka papużka.Papużka wszytko zapisywała ołówkiem co hiena mówiła.Nagle hiena kryzkła-Zakażenie!!aż papużka musiał zapuścić żurawia .Kasia stchórzyła i nawet tego nie chciała widzieć.
Rehabilitantka była rządząca hienia i asystentka papużka.Papużka wszytko zapisywała ołówkiem co hiena mówiła.Nagle hiena kryzkła-Zakażenie!!aż papużka musiał zapuścić żurawia .Kasia stchórzyła i nawet tego nie chciała widzieć.
