Z punktu widzenia kaina
Razem z bratem poszliśmy złożyć ofiary Panu Bogu. Ja - skromny rolnik ofiarowałem Mu płody rolne. Brat mój zaś dał Bogu wszystkie zwierzęta jakie miał. Bóg nie chciał patrzeć na moją ofiarę, bardziej podobały się Mu zwierzęta jakie dał brat mój nieszczęsny Abel. Postanowiłem się zemścić. Uknułem więc plan - zaproponowałem bratu wyprawę na pole, abym mógł w spokoju go zgładzić. Powiodło się, zostałem sam - ja najlepszy ze wszystkich - potężny Kain. Brat mój opluty krwią leży gdzieś na zboczu, a ja - żyjący - w końcu lepszy od niego.