Wyobraż sobie, żę jesteś mitycznym bohaterem (np.Dedalem, Syzyfem, Prometeuszem...), opowiedz słuchaczom swą niezwykłą historię.
Uczyń to w 10 zdaniach.
b.ważne...;)



Odpowiedź :

Dedal
Byłem budowniczym labiryntu i przyjacielem króla Minosa. Pewnego razu zapragnąłem wraz z synem - Ikarem odwiedzić moją ojczyznę. Jednak król nie chciał się na to zgodzić, gdyż znałem za dużo jego sekretów. Wdedy poostanowiłem uciec. Skonstruowałem skrzydła dla nas - posklejałem woskiem pióra. Przed odlotem ostrzegłem syna żeby nie leciał za wysoko, ponieważ jego skrzydła roztopiłyby się na słońcu i żeby nie leciał też zbyt nisko, aby wilgoć wody nie zmoczyła mu skrzydeł. Lecieliśmy tak po niebie. Prowadziłem i pokazywałem jaką drogą powinien lecieć. Jednk Ikar pchnięty ciekawością i szczęściem poszybował w górę. Tak jak przewidywałem wosk roztopił się. Mój syn zaczął spadać. Po długich próbach odnalezienia go znalazłem jego szczątki.
bylem królem Koryntu i bogowie mnie uwielbiali dlatego często przebywałem na olimpie,niestety mój długi język doprowadził do tego ze teraz muszę toczyć ten wielki głaz który pod sama góra znowu spada na sam dol.stało się tak dlatego ze podczas uczty jaka wydałem zdradziłem wielka tajemnice bogów, gdy oni dowiedzieli się o tym chcieli żebym zapłacił za zdradę życiem. na szczęście przyszedł mi do głowy pewien pomysł jak uniknąć kary śmierci,poprosiłem żonę by nie urządzała mi pogrzebu i nie dawała obola.Kiedy trafiłem do podziemi zacząłem się żalić hadesowi ze żona nie wyprawiła mi pogrzebu a on zlitował się nade mną i wysłał z powrotem na ziemie pod opieka Tanatosa.niestety żeby ocaleć musiałem związać Tanatosa i okrywałem się, ale bogowie po paru latach zauważyli ze ludzie nie umieraj i przypomnieli sobie ze dawno mnie nie widzieli. zaczęli mnie szukać w podziemiach ale tam mnie nie było wiec poszukiwania przeniosły się na ziemie.posłaniec znalazł mnie na tarasie gdzie ucztowałem ze swoim dworem a hades w tym czasie uwolnił Tanatosa który przez mój czyn zabił wszystkich ludzi znajdujących się we dworze. Mnie za to wszystko co zrobiłem ukarał bardzo surowo, do dnia dzisiejszego wtaczam wielki głaz na gore,a gdy dochodzę już do samego szczytu głaz spada i od nowa muszę go wtaczać