Odpowiedź :
Pan Jezus przyszedł na świat aby wyzwolić ludzi z grzechu szatana. Pan Jezus nauczał wszystkich ludzi. Nie zawsze docierało do nich to o czym mówił Mesjasz (Pan Jezus), lecz on próbował to wytłumaczyć.
Misją Pana Jezusa było nauczanie o Królestwie Bożym i śmierć na krzyżu. Jezus dał się również ochrzcić się przez Jana Chrzciciela
i w ten sposób stał się podobny do człowieka.
Pan Jezus miał Apostołów z którymi chodził po świecie i nauczał Słowa Bożego.
Misją Pana Jezusa było nauczanie o Królestwie Bożym i śmierć na krzyżu. Jezus dał się również ochrzcić się przez Jana Chrzciciela
i w ten sposób stał się podobny do człowieka.
Pan Jezus miał Apostołów z którymi chodził po świecie i nauczał Słowa Bożego.
Jesteś po miesięcznej chorobie i masz prawo na nadrobienie tego przez tydzien wiec pani nie moze ci za to wpisac oceny
„Jezus przyszedł do Galilei i głosił tam Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,14). Wypełnił się czas obietnic dotyczących przyjścia Mesjasza. Nadszedł już czas realizacji zbawienia poprzez przyjęcie ogłoszonej prawdy. Z daru zbawienia skorzystać mogą ci, którzy uwierzą w Ewangelię, nawrócą się i podejmą życie znaczone nauką i przykładem Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Chrystusowe wezwanie do nawrócenia i pójścia za Nim pozostanie zawsze aktualne i zobowiązujące ludzkie sumienia.
Jezus z Nazaretu doprowadza plan Boży do spełnienia. Dotrzymawszy w chrzcie Ducha Świętego, ujawnia swe powołanie mesjańskie: chodzi po Galilei i głosi Ewangelię Bożą, mówiąc: „Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1,1415; por. Mt 4,17; Łk 4,43). Głoszenie i ustanowienie Królestwa Bożego są przedmiotem Jego misji: „Na to zostałem posłany” (Łk 4,43). Więcej jeszcze: sam Jezus jest „Dobrą Nowiną”, jak stwierdza już na początku posłannictwa w synagodze swojego miasta, zastosowując do siebie słowa Izajasza o Namaszczonym, posłanym przez Ducha Pańskiego (por. Łk 4, 1421). Głosi On „Dobrą Nowinę” nie tylko przez to, co mówi albo czyni, ale przez to, kim jest. Królestwo Boże jest bliskie (por. Mk 1,15), jego przyjście jest przedmiotem modlitwy (por. Mk 6,10), wiara dostrzega już jego działanie w znakach, takich jak cuda (por. Mt 11,45), egzorcyzmy (por. Mt 12, 2528), wybór Dwunastu (por. Mk 3, 1319), głoszenie Dobrej Nowiny ubogim (por. Łk 4,18). W spotkaniach Jezusa z poganami wyraźnie widać, że dostęp do Królestwa otrzymuje się za pośrednictwem wiary i nawrócenia (por. Mk 1,15), a nie przez samą przynależność etniczną. Królestwo Jezusa jest zapoczątkowaniem Królestwa Bożego: Jezus sam objawia, kto jest tym Bogiem, którego nazywa poufale „Abba”, Ojcem (Mk 14,36). Bóg, objawiony przede wszystkim w przypowieściach (por. Łk 15,332; Mt 20, 116), wrażliwy jest na potrzeby i cierpienia każdego człowieka: jest Ojcem pełnym miłości i współczucia, który przebacza i darmo udziela łask, o jakie się Go prosi. Chrystus nie tylko głosił Królestwo, ale w Nim samo Królestwo uobecniło się i wypełniło. I to nie tylko przez Jego słowa i Jego dzieła: „Przede wszystkim Królestwo ujawnia się w samej osobie Chrystusa, Syna Bożego i Syna Człowieczego, który przyszedł, <<aby służyć i oddać duszę swoją na okup za wielu” (Mk 10,45)”. Jeśli odrywa się Królestwo od Jezusa, nie ma już Królestwa Bożego przez Niego objawionego i dochodzi do wypaczenia zarówno sensu Królestwa, któremu zagraża przekształcenie się w cel czysto ludzki czy ideologiczny, jak i tożsamości Chrystusa, który nie jawi się już jako Pan, któremu wszystko ma być poddane (por. 1 Kor 15,27). Tak samo me można odłączać Królestwa od Kościoła.
Ziemia będzie dla mnie miejscem wygnania. Moje myśli, uczucia i westchnienia kierować się będą do nieba. Będę mówił i słuchał tylko tego, co dotyczy Boga i prowadzi do nieba. Jakże pragnę zjednoczyć się z Bogiem. Muszę być jak płonąca świeca: wypala wosk i daje światło, póki nie zgaśnie. Pragnę zjednoczyć się z Chrystusem w sakramencie I w niebie.
Głośmy pokój Chrystusa tak, jak On go głosił. Jezus szedł przez życie, dobrze czyniąc. Nie zaprzestał wypełniać swego posłannictwa miłosierdzia wtedy, gdy faryzeusze i inni Jego przeciwnicy okazywali Mu nienawiś6, gdy usiłowali zniszczyć dzieło Jego Ojca. (...) Rzeczą istotną w naszym życiu nie jest to, co mówimy, lecz jak wierzymy, jak żyjemy, jak kochamy i świadczymy o Jezu- się Chrystusie, naszym Zbawicielu. (...) Środkiem najbardziej skutecznym w głoszeniu chrześcijaństwa poganom jest nasza radość, przekonanie o własnym szczęściu. (...) Jest rzeczą bardzo trudną, czasem wprost niemożliwą, głoszenie Jezusa innym ludziom, jeśli nie posiadamy Go w naszym sercu (...). „Nawrócić” znaczy doprowadzić do Boga. „Uświęcać” znaczy napełniać Bogiem...
„Jezus (...) Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!~” (Mk 1, 14-15). Chryste Królu, powołałeś mnie do swego królestwa prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Maryjo, Królowo w królestwie swego Syna, okryj mnie swoją niewinnością, aby Król wejrzał na mnie z upodobaniem, nie odrzucił mnie precz, lecz przygarnął z miłością. Uwielbiam Cię, Trójco Święta, w tajemnicy głoszenia królestwa Bożego i wzywania do nawrócenia.
Zaśpieszeni, zapędzeni, omamieni celami krótkimi, nie wiadomo, przez kogo dyktowanymi nawet, gdy poczujemy się zagubieni, błądzący nie wiemy, dokąd wrócić. Myślimy, że za nami została baśń o królestwie, wodzie żywej, o aniołach prowadzących człowieka. A królestwo jest w nas — zasypane, zarośnięte, zapomniane, ale jest! Wystarczy wzrok otumaniony odwrócić, serce w głąb siebie zwrócić i powrócić jak do Tajemniczego Ogrodu, w którym czeka Szukający i Szukany. Odezwij się stamtąd szeptem, Maryjo Nawracająca.
Pan Jezus pobudzał mnie do częstego potwierdzania tego, że jestem Jego, że należę do Niego i wraz z Nim, dzięki Jego łasce, Jego mocą i siłą chcę walczyć i stać przeciwko światu, grzechowi i samej sobie. Aby oczyścić się, przemienić w nowego człowieka na wzór Chrystusa Pana. Tak jak woda w stągwiach nie wytrzymała gorąca emanującego z rąk Chrystusa i zaczęła się przemieniać, tak I my, stągwie wypełnione wodą, winniśmy się przemieniać w pobliżu Chrystusa bez odpowiedzi. Nie można nie odpowiedzieć Miłości. Odpowiadamy Jej całym naszym życiem. Módlmy się, abyśmy byli zdolni odpowiedzieć Miłości.
Jezus z Nazaretu doprowadza plan Boży do spełnienia. Dotrzymawszy w chrzcie Ducha Świętego, ujawnia swe powołanie mesjańskie: chodzi po Galilei i głosi Ewangelię Bożą, mówiąc: „Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1,1415; por. Mt 4,17; Łk 4,43). Głoszenie i ustanowienie Królestwa Bożego są przedmiotem Jego misji: „Na to zostałem posłany” (Łk 4,43). Więcej jeszcze: sam Jezus jest „Dobrą Nowiną”, jak stwierdza już na początku posłannictwa w synagodze swojego miasta, zastosowując do siebie słowa Izajasza o Namaszczonym, posłanym przez Ducha Pańskiego (por. Łk 4, 1421). Głosi On „Dobrą Nowinę” nie tylko przez to, co mówi albo czyni, ale przez to, kim jest. Królestwo Boże jest bliskie (por. Mk 1,15), jego przyjście jest przedmiotem modlitwy (por. Mk 6,10), wiara dostrzega już jego działanie w znakach, takich jak cuda (por. Mt 11,45), egzorcyzmy (por. Mt 12, 2528), wybór Dwunastu (por. Mk 3, 1319), głoszenie Dobrej Nowiny ubogim (por. Łk 4,18). W spotkaniach Jezusa z poganami wyraźnie widać, że dostęp do Królestwa otrzymuje się za pośrednictwem wiary i nawrócenia (por. Mk 1,15), a nie przez samą przynależność etniczną. Królestwo Jezusa jest zapoczątkowaniem Królestwa Bożego: Jezus sam objawia, kto jest tym Bogiem, którego nazywa poufale „Abba”, Ojcem (Mk 14,36). Bóg, objawiony przede wszystkim w przypowieściach (por. Łk 15,332; Mt 20, 116), wrażliwy jest na potrzeby i cierpienia każdego człowieka: jest Ojcem pełnym miłości i współczucia, który przebacza i darmo udziela łask, o jakie się Go prosi. Chrystus nie tylko głosił Królestwo, ale w Nim samo Królestwo uobecniło się i wypełniło. I to nie tylko przez Jego słowa i Jego dzieła: „Przede wszystkim Królestwo ujawnia się w samej osobie Chrystusa, Syna Bożego i Syna Człowieczego, który przyszedł, <<aby służyć i oddać duszę swoją na okup za wielu” (Mk 10,45)”. Jeśli odrywa się Królestwo od Jezusa, nie ma już Królestwa Bożego przez Niego objawionego i dochodzi do wypaczenia zarówno sensu Królestwa, któremu zagraża przekształcenie się w cel czysto ludzki czy ideologiczny, jak i tożsamości Chrystusa, który nie jawi się już jako Pan, któremu wszystko ma być poddane (por. 1 Kor 15,27). Tak samo me można odłączać Królestwa od Kościoła.
Ziemia będzie dla mnie miejscem wygnania. Moje myśli, uczucia i westchnienia kierować się będą do nieba. Będę mówił i słuchał tylko tego, co dotyczy Boga i prowadzi do nieba. Jakże pragnę zjednoczyć się z Bogiem. Muszę być jak płonąca świeca: wypala wosk i daje światło, póki nie zgaśnie. Pragnę zjednoczyć się z Chrystusem w sakramencie I w niebie.
Głośmy pokój Chrystusa tak, jak On go głosił. Jezus szedł przez życie, dobrze czyniąc. Nie zaprzestał wypełniać swego posłannictwa miłosierdzia wtedy, gdy faryzeusze i inni Jego przeciwnicy okazywali Mu nienawiś6, gdy usiłowali zniszczyć dzieło Jego Ojca. (...) Rzeczą istotną w naszym życiu nie jest to, co mówimy, lecz jak wierzymy, jak żyjemy, jak kochamy i świadczymy o Jezu- się Chrystusie, naszym Zbawicielu. (...) Środkiem najbardziej skutecznym w głoszeniu chrześcijaństwa poganom jest nasza radość, przekonanie o własnym szczęściu. (...) Jest rzeczą bardzo trudną, czasem wprost niemożliwą, głoszenie Jezusa innym ludziom, jeśli nie posiadamy Go w naszym sercu (...). „Nawrócić” znaczy doprowadzić do Boga. „Uświęcać” znaczy napełniać Bogiem...
„Jezus (...) Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!~” (Mk 1, 14-15). Chryste Królu, powołałeś mnie do swego królestwa prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Maryjo, Królowo w królestwie swego Syna, okryj mnie swoją niewinnością, aby Król wejrzał na mnie z upodobaniem, nie odrzucił mnie precz, lecz przygarnął z miłością. Uwielbiam Cię, Trójco Święta, w tajemnicy głoszenia królestwa Bożego i wzywania do nawrócenia.
Zaśpieszeni, zapędzeni, omamieni celami krótkimi, nie wiadomo, przez kogo dyktowanymi nawet, gdy poczujemy się zagubieni, błądzący nie wiemy, dokąd wrócić. Myślimy, że za nami została baśń o królestwie, wodzie żywej, o aniołach prowadzących człowieka. A królestwo jest w nas — zasypane, zarośnięte, zapomniane, ale jest! Wystarczy wzrok otumaniony odwrócić, serce w głąb siebie zwrócić i powrócić jak do Tajemniczego Ogrodu, w którym czeka Szukający i Szukany. Odezwij się stamtąd szeptem, Maryjo Nawracająca.
Pan Jezus pobudzał mnie do częstego potwierdzania tego, że jestem Jego, że należę do Niego i wraz z Nim, dzięki Jego łasce, Jego mocą i siłą chcę walczyć i stać przeciwko światu, grzechowi i samej sobie. Aby oczyścić się, przemienić w nowego człowieka na wzór Chrystusa Pana. Tak jak woda w stągwiach nie wytrzymała gorąca emanującego z rąk Chrystusa i zaczęła się przemieniać, tak I my, stągwie wypełnione wodą, winniśmy się przemieniać w pobliżu Chrystusa bez odpowiedzi. Nie można nie odpowiedzieć Miłości. Odpowiadamy Jej całym naszym życiem. Módlmy się, abyśmy byli zdolni odpowiedzieć Miłości.