Odpowiedź :
Nikt nie powinienen zostawać sam na starość gdyż starość to okres w którym potrzeba na jest opieka rodziny. Jeśli człowiek jest na coś chory to tym bardziej potrzebuje wsparcia od bliskich. Myślę też że stary człowiek przeżył dużo w życiu i chciałby to komuś opowiedzieć na przykład swoim wnukom czy dzieciom.
Nikt nie powinien zostać sam na starość” te słowa zawierają w sobie mądrość życiową, gdyż człowiek nie jest stworzony po to, by żyć w samotności, ale potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi, wspólnego działania, rozmów, zabawy. Człowiek nie jest
z natury istotą samotną, jest stworzony do działania w grupie. Zawsze we wspólnocie ludziom żyło się lepiej i bezpieczniej.
Pierwszym argumentem na powyższą tezę, jest fakt iż w pojedynkę znacznie trudniej, niż z osobą bliską, jest stawić czoło przeciwnościom losu.
Z prawdziwym przyjacielem dużo łatwiej przychodzi nam pokonywanie trudności oraz radzenie sobie z własnymi słabościami. Szczególnie zaś, ciężko jest ludziom w podeszłym wieku, gdy dotykają ich różne choroby, słabości, które często powodują upośledzenie sprawności fizycznej, ból… Wszystko to sprawia, że starszy człowiek musi poświęcać dużo więcej czasu i wysiłku na zrobienie jakiejkolwiek czynności, niż osoba młoda.
Tak więc żaden człowiek nie powinien u schyłku życia pozostawać w samotności, choć nieraz bardzo trudno jest zjednać sobie przyjaciół.
Santiago po śmierci żony został sam jak palec. Znalazł sobie jednak przyjaciela – Manolina. Chłopca traktował jak syna i najlepszego przyjaciela, wypływał z nim w morze. Manolin traktował starego rybaka jak ojca, najlepszego przyjaciela i nauczyciela. Wiedział, że wymaga on opieki. „Połóż się, stary, a ja ci przyniosę czystą koszulę. I coś do jedzenia.” Stworzyli swój własny świat, w którym byli szczęśliwi. Rozstanie z chłopcem odebrało mu być może szansę na wygranie walki z naturą i żywiołem.
Potwierdzenie tej tezy można także znaleźć także w powieści Lucy Mount Montgomery pt. Ania z Zielonego Wzgórza. Adoptowana przez starsze rodzeństwo Ania, po śmierci Mateusza, opiekowała się starzejącą się i tracącą wzrok Marylą. Dziewczyna zrezygnowała ze studiów, aby być w każdej chwili oparciem dla swojej opiekunki.
Kolejnym argumentem jest to, że człowiek żyjąc na co dzień samotnie zamyka się w sobie. Nie mając z kim dzielić się swoimi myślami, sukcesami czy porażkami, często staje się dziwakiem. Taka samotność niszczy duszę. Sprawia, że przestaje rozumieć innych, a co za tym idzie, bywa też niezrozumiany przez otoczenie. W takich sytuacjach łatwo można zostać zniszczonym przez własne słabości, łatwo można popaść w uzależnienia na przykład w alkoholizm. Będąc wspieranym przez bliską osobę dużo łatwiej przeciwstawić się temu, co może nas zniszczyć oraz temu co nas przytłacza.
Z całym przekonaniem podzielam zdanie , że „Nikt nie powinien zostać sam na starość ”, gdyż w pojedynku z życiem, bez pomocy drugiej, bliskiej i oddanej osoby, żaden człowiek nie jest w stanie wyjść zwycięsko.
z natury istotą samotną, jest stworzony do działania w grupie. Zawsze we wspólnocie ludziom żyło się lepiej i bezpieczniej.
Pierwszym argumentem na powyższą tezę, jest fakt iż w pojedynkę znacznie trudniej, niż z osobą bliską, jest stawić czoło przeciwnościom losu.
Z prawdziwym przyjacielem dużo łatwiej przychodzi nam pokonywanie trudności oraz radzenie sobie z własnymi słabościami. Szczególnie zaś, ciężko jest ludziom w podeszłym wieku, gdy dotykają ich różne choroby, słabości, które często powodują upośledzenie sprawności fizycznej, ból… Wszystko to sprawia, że starszy człowiek musi poświęcać dużo więcej czasu i wysiłku na zrobienie jakiejkolwiek czynności, niż osoba młoda.
Tak więc żaden człowiek nie powinien u schyłku życia pozostawać w samotności, choć nieraz bardzo trudno jest zjednać sobie przyjaciół.
Santiago po śmierci żony został sam jak palec. Znalazł sobie jednak przyjaciela – Manolina. Chłopca traktował jak syna i najlepszego przyjaciela, wypływał z nim w morze. Manolin traktował starego rybaka jak ojca, najlepszego przyjaciela i nauczyciela. Wiedział, że wymaga on opieki. „Połóż się, stary, a ja ci przyniosę czystą koszulę. I coś do jedzenia.” Stworzyli swój własny świat, w którym byli szczęśliwi. Rozstanie z chłopcem odebrało mu być może szansę na wygranie walki z naturą i żywiołem.
Potwierdzenie tej tezy można także znaleźć także w powieści Lucy Mount Montgomery pt. Ania z Zielonego Wzgórza. Adoptowana przez starsze rodzeństwo Ania, po śmierci Mateusza, opiekowała się starzejącą się i tracącą wzrok Marylą. Dziewczyna zrezygnowała ze studiów, aby być w każdej chwili oparciem dla swojej opiekunki.
Kolejnym argumentem jest to, że człowiek żyjąc na co dzień samotnie zamyka się w sobie. Nie mając z kim dzielić się swoimi myślami, sukcesami czy porażkami, często staje się dziwakiem. Taka samotność niszczy duszę. Sprawia, że przestaje rozumieć innych, a co za tym idzie, bywa też niezrozumiany przez otoczenie. W takich sytuacjach łatwo można zostać zniszczonym przez własne słabości, łatwo można popaść w uzależnienia na przykład w alkoholizm. Będąc wspieranym przez bliską osobę dużo łatwiej przeciwstawić się temu, co może nas zniszczyć oraz temu co nas przytłacza.
Z całym przekonaniem podzielam zdanie , że „Nikt nie powinien zostać sam na starość ”, gdyż w pojedynku z życiem, bez pomocy drugiej, bliskiej i oddanej osoby, żaden człowiek nie jest w stanie wyjść zwycięsko.
Uważam, iż trafne jest stwierdzenie by człowiek nie powinien zostać sam na starość. Akurat w tym etapie życia potrzebujemy dużo wsparcia, wysłuchania, pomocy. Człowiek stary to człowiek schorowany, Przemęczony, przepracowany. Należy mu się chwila odpoczynku. Lecz nie w samotności. Także podczas relaksu potrzebujemy rozmowy z drugim człowiekiem. Oczekujemy także pomocy od najbliższych. Pomocy psychicznej jak i też materialnej. Niestety, przeciętni emeryci nie mają dużo dochodów. Także powinniśmy służyć im pomocom materialną także. Starsi ludzi są po wielu przeżyciach i oczekują od nas ciepła, bezpieczeństwa. Gdyż wiedzą iż się starzeją a człowiek nie jest nieśmiertelny. Odwracając się od nich pokazujemy własny egoizm. pamiętajmy, że każdy z nas kiedyś bedzie emerytem. I każdy z nas będzie pragnął ciepła od najbliższych ;D