Odpowiedź :
Genowefa chodziła na obiadki do:
-Rodziny Borejków,
-rodziny Lewandowskich,
Na obiady chodziła do obcych ludzi ponieważ szukała u innych
ciepła rodzinnego którego nie znalazła w swoim domu.
-Rodziny Borejków,
-rodziny Lewandowskich,
Na obiady chodziła do obcych ludzi ponieważ szukała u innych
ciepła rodzinnego którego nie znalazła w swoim domu.
Genowefa chodziła na obiady do państwa Lewandowskich.
Podożała za Maćkiem i tak dotarła to kamienicy Lewandowskich.
Gdy zapukała do drzwi i oznajmiła że przyszła na 'obiadek" pani marta pomyślała że jest wygłodzona chociaz na to nie wygladła ponieważ była dobrze ubrana.W trakcie obiadu mąż gospodyni wypytywał genowefę o rodziców. Dziewczynka twierdziła że umarli na brochint. Tatę nast epnie przedstawiła jako intelektualiste. póżniej odwiedziła borejków, ogorzałków, janinę krechowicz.
Podożała za Maćkiem i tak dotarła to kamienicy Lewandowskich.
Gdy zapukała do drzwi i oznajmiła że przyszła na 'obiadek" pani marta pomyślała że jest wygłodzona chociaz na to nie wygladła ponieważ była dobrze ubrana.W trakcie obiadu mąż gospodyni wypytywał genowefę o rodziców. Dziewczynka twierdziła że umarli na brochint. Tatę nast epnie przedstawiła jako intelektualiste. póżniej odwiedziła borejków, ogorzałków, janinę krechowicz.
Genowefa szła na obiadki do:
- Borejków
- Kreski
- rodziny Ogorzałków: Maćka i jego brata
- do rodziny Lewandowskich
Genowefa szła na obiady do obcych ludzi dlatego, gdyż czuła się odrzucona przez rodziców, bowiem w domu nie poświęcili jej należytej uwagi.
Dziewczynka przychodziła do domów mówiąc:
- Dzień dobry. Przyszłam na obiadek.
Skonsternowane rodziny pozwalały zasiadać małej w gronie rodzinnym, gdyż dziewczynka mimo schludnego wyglądu, miała to "coś" w sobie, co nakłaniało ludzi aby pomóc bohaterce.
- Borejków
- Kreski
- rodziny Ogorzałków: Maćka i jego brata
- do rodziny Lewandowskich
Genowefa szła na obiady do obcych ludzi dlatego, gdyż czuła się odrzucona przez rodziców, bowiem w domu nie poświęcili jej należytej uwagi.
Dziewczynka przychodziła do domów mówiąc:
- Dzień dobry. Przyszłam na obiadek.
Skonsternowane rodziny pozwalały zasiadać małej w gronie rodzinnym, gdyż dziewczynka mimo schludnego wyglądu, miała to "coś" w sobie, co nakłaniało ludzi aby pomóc bohaterce.