W nocy o północy,słuszałam wycie wilków,było przerażające.zapaliłam swieczke i nagle ukazal mi sie obrazek bialego potwora,to byla zjawa.
ja:kim ty jesteś?
zjawa:przerazająca zjawą
ja:po co tu przyszlas?
zjawa:po ciebie
ja:ja?
zjawa:tak ty!
wystrawszonazgasilam swieczke i czylam jak dotyka mnie co oslizglego.
ja:puść mnie!
zjawa:poczuj mo dotyk
ja:jest oslizgly i lodowaty.Co chcesz przez to powiedzieć?
zjawa:zaraz pojdziesz ze mną
ja:niechce!
wyrwalam sie i wybieglam z pokoju.
zjawa zaczela mnie gonic po calym domie.
ja:przestan!
zjawa:nie boisz się mnie?
ja : a czego sie bac bialej oslizglej zimnej zjawy?
zjawa;tak!lohahah
ja : to juz nie jest straszne i ten smiech jest smieszny,, lohaha jestem zjawa. rozesmialam sie i zapalilam lampke i okazalo sie ze zjawa uciekla
czyzby?...
fajne ?
