Odpowiedź :
Odpowiedź:
Ostatni dzień ferii! Napadało dużo śniegu, więc popołudniu udałam się z rodzicami na sanki. Mama do torby wzięła termos z herbatą, a tata niósł sanki. Ubraliśmy się ciepło, żeby nie zmarznąć. Górkę do zjeżdżania na sankach mamy niedaleko, więc poszliśmy pieszo.
- Jesteśmy!- powiedziała mama.
-Mogę iść już zjeżdżać?- spytałam.
- No pewnie! Idziemy!- uśmiechnęła się mama.
Weszliśmy na górkę, napiłam się herbaty, a tata podał mi sanki.
- Tylko jedź ostrożnie.- powiedział.
- Nie martw się, będę uważać.- odparłam i usiadłam na sankach. Odepchnęłam się nogami i ZIUP! Po chwili byłam już na dole.
Weszłam na górę i podeszłam do rodziców. Dookoła zauważyłam sporo dzieci.
- I jak było?- zapytała czule mama.
- Niesamowicie! Szkoda, że rzadko kiedy pada śnieg!- krzyknęłam.
-To teraz korzystaj, i idź zjeżdżać!- powiedział tata, otwierając termos.
Zjechałam jeszcze wiele razy, a potem wróciliśmy do domu, bo zaczęło się ściemniać.
Po wejściu do domu, mama włączyła ogrzewanie, a ja umyłam ręce.
- Jak Ci się podobało?- zapytał tata, ściągając szal.
- Było fantastycznie! Może jeszcze w tygodniu pójdziemy tam znowu?- zapytałam.
- Zobaczymy. Pamiętaj, że szkoła się zaczyna.- uśmiechnęła się mama.
- Racja!- krzyknęłam i pobiegłam do pokoju. Mama zaparzyła herbatę, a tata przygotował kolację.
Uwielbiam ferie! A jeszcze bardziej kocham śnieg!
Mam nadzieję, że pomoglam :)