Jestem jak statek, ktory jesli nie wejdzie do portu to utonie...
We łkaniu, jakie nim wstrząsało, nie było bólu, ale tylko nagle rozbudzona niezmierna miłość, przy której wszystko jest niczym..."
Latarnik też bywa zazwyczaj człekiem niemłodym, posępnym i zamkniętym w sobie. Gdy wypadkiem porzuci swoją latarnie i dostanie się między ludzi, chodzi wśród nich jak człowiek zbudzony z głębokiego snu”