Odpowiedź:
Począłem podskakiwać i rżeć tak głośno, że zwróciło to uwagę mojej żony i syna. Zaczęli przypatrywać mi się uważnie. Chociaż początkowo nie podobała mi się ta rola, powoli się w nią wczuwałem. Stukałem butami o podłogę i wywijałem głową. Nie przestawałem, chociaż ból pleców dawał mi się we znaki.
- Niezły jest! - wykrzyknął Kacper.
- Dobrze mu idzie! - klaskała Magda.
Po chwili cała złość i ból pleców przeszły mi zupełnie - rozkoszowałem się wiwatami.
- Bardzo realistycznie oddałeś charakter konika garbuska - powiedziała Magda z uśmiechem. - Może chcesz pączka?
- Jaasne! - zarżałem radośnie. I we trojkę zaczęliśmy się objadać pączkami.
- Kurtyna w dół! Zakrzyknął Kacper z uśmiechem.
Wyjaśnienie:
to moja pierwsza odpowiedź