Byli, bo przede wszystkim zwraca uwagę jego ogromna miłość do młodszego brata. Mimo że ma tak wielu sprawnych kolegów, woli siedzieć przy łóżku chorego Sucharka i opowiadać mu różne historie. Nie waha się poświęcić życia, by go ratować z pożaru. W Nangijali otacza go troskliwą opieką, stara się wzmóc jego odwagę. Chce go uchronić od niebezpieczeństw. Bardzo liczy się przy tym z jego wolą. Pozwala mu samemu o sobie decydować.