Rozwiązane

pls da ktoś ,, katarynka ,,
streszczenie najważniejsze szczegóły pls szybko​



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Ośmioletnia ociemniała dziewczynka wraz z matką i jej koleżanką od niedługiego czasu zamieszkuje lokal przeznaczony dla mniej zamożnych najemców, mieszczący się na wprost okien pana Tomasza. Mała sąsiadka nie wyróżnia się szczególnie na tle innych dzieci. Ma ciemne włosy i ładną twarz zwykle pozbawioną uśmiechu. Jest ciekawa świata, ale i pełna melancholii. Nie może pogodzić się ze swoim kalectwem - następstwem nieznanej choroby, na którą zapadła w wieku 6 lat. Sprawia wrażenie wyobcowanej, pogrążonej w smutku:

Dziewczynka zwykle siedziała przy oknie. Było to dziecko z ciemnymi włosami i ładną twarzyczką, ale blade i jakieś nieruchawe. Czasami dziewczynka za pomocą dwu drutów wiązała pasek z bawełnianych nici. Niekiedy bawiła się lalką, którą ubierała i rozbierała powoli, jakby z trudnością. Czasami nie robiła nic, tylko siedząc w oknie przysłuchiwała się czemuś.

Matka niewidomej podtrzymuje w niej nadzieję, że jej stan jest przejściowy i wkrótce odzyska wzrok:

Bo tobie oczki zasłoniło. Ale to przejdzie.

Kaleka ze spokojem przyjmuje te zapewnienia, choć od czasu do czasu dopada ją zwątpienie:

Przecież jeżeli ja nie widzę siebie, to już w lustrze nie powinno być nic...

Na początku choroby mała przechowywała w pamięci świeże wspomnienia wrażeń wzrokowych, z czasem jednak barwy rzeczywistości zamieniały się w impresje, by ostatecznie stać się kształtem i fakturą:

Czerwona wiśnia stała się dla niej wiśnią gładką, okrągłą i miękką, błyszczący pieniądz był twardym i dźwięcznym krążkiem, na którym znajdowały się jakieś znaki w płaskorzeźbie. Wiedziała, że pokój jest większy od niej, dom większy od pokoju, ulica od domu. Ale wszystko to jakoś- skróciło się w jej wyobraźni”.

To, że świat zewnętrzny docierał do niej opornie, dziewczynka rekompensowała sobie przemierzając dom wzdłuż i wszerz. Najwięcej przyjemności sprawiały jej:

(...) Podróże do dwu całkiem odmiennych światów: do piwnicy i na strych. W piwnicy powietrze było chłodne, ściany wilgotne. Przygaszony turkot uliczny dolatywał z góry; inne odgłosy niknęły.(...) Na strychu zaś, szczególniej w okienku, działo się całkiem inaczej. Tam hałasu było więcej niż w pokoju. Kaleka słyszała turkot wozów z kilku ulic; tu skupiały się krzyki z całego domu. Twarz jej owiewał ciepły wiatr. Słyszała świergot ptaków, szczekanie psów i szelest drzew w sąsiednim ogrodzie. Tu był dla niej dzień.”