Matiero977
Rozwiązane

Wypisz z tekstu "Hobbit" z fragmentów opisujących przestrzeń, miejsca akcji po 2 przykłady następujących środków stylistycznych
-epitety
-porównania
-metafory
-animizacja
-personifikacja
-onomatopeja
-hiperbola

dam naj błagam!!!​



Odpowiedź :

Qathin

"Smoki, jak wiadomo, kradną złoto i klejnoty ludziom, elfom i krasnoludom, gdziekolwiek się da; strzegą swoich łupów do ostatniego tchu (czyli na wieki, bo nie umierają, chyba że je ktoś zabije), ale nie umieją się nimi cieszyć, nie używają z nich nic, bodaj miedzianego pierścionka. Smoki wcale nie odróżniają pięknej roboty od partactwa, chociaż dobrze się zazwyczaj znają na rynkowej cenie przedmiotów. Same też nic nie potrafią zrobić, nie umieją nawet zreperować obluzowanej łuski na własnym pancerzu. W owych czasach na północy żyło wiele smoków, złoto zaś stało się zapewne rzadkością, kiedy krasnoludy zbiegły na południe lub wyginęły, a smoki szerzyły coraz gorsze nieszczęścia i spustoszenia. Szczególnie chciwy, silny i zły był gad imieniem Smaug. Pewnego dnia przefrunął on na południe. Najpierw usłyszeliśmy okropny szum, jakby huragan nadciągał z północy, a sosny na Górze skrzypiały i skrzypiały na wietrze. Garstka krasnoludów, które przypadkiem były na powierzchni (do tych szczęśliwców i ja należałem, byłem wtedy młodym, żądnym przygód chłopcem i stale włóczyłem się wokół Góry, to właśnie ocaliło mi życie)... Zobaczyliśmy z daleka, jak smok spadł na Górę i jak trysnęły wokół niego płomienie. Potem zsunął się po stoku w dół, a gdziekolwiek przeszedł, las stawał w ogniu. Wówczas już dzwony w Dali uderzyły na trwogę, a wojownicy chwytali za broń. Krasnoludy rzuciły się do swojej Głównej Bramy, lecz tam czyhał na nie smok. Nikt nie uszedł tą drogą z życiem. Rzeka zagotowała się i wezbrała, miasto przesłoniła mgła, a pod jej osłoną smok zbliżył się niepostrzeżony i wymordował większość wojowników; zwykła, nieszczęsna historia, aż nazbyt pospolita w tamtych czasach. Smok zawrócił do Głównej Bramy, wpełznął do środka, splądrował wszystkie hale, uliczki, tunele, zaułki, piwnice, mieszkania i korytarze. Nie został we wnętrzu Góry ani jeden żywy krasnolud, a smok zagarnął wszystkie bogactwa. Prawdopodobnie zwyczajem smoków zgromadził je w najgłębszej jaskini, spiętrzył na kupę i sypia na górze skarbów niby na łóżku. Odtąd nieraz wypełzał przez Główną Bramę i nocą napadał na Dal, porywając ludzi, a szczególnie dziewczęta, by je pożreć; w końcu miasto upadło, wszyscy mieszkańcy albo wyginęli, albo uciekli. Co się tam teraz dzieje, nie wiem na pewno, ale przypuszczam, że nikt dzisiaj nie mieszka bliżej Góry, niż sięga brzeg Długiego Jeziora. "

-epitety

obluzowanej łuski

żywy krasnolud

-porównania

okropny szum, jakby huragan nadciągał z północy

sypia na górze skarbów niby na łóżku

-metafory

Wówczas już dzwony w Dali uderzyły na trwogę

las stawał w ogniu

-animizacja

Rzeka zagotowała się i wezbrała

miasto przesłoniła mgła

-personifikacja

Smoki (...) kradną złoto i klejnoty

chciwy, (…) zły był gad

-onomatopeja

szum

skrzypiały

-hiperbola

Najpierw usłyszeliśmy okropny szum

nieszczęsna historia