Odpowiedź :
Święty Franciszek reprezentował inny model świętości niż św. Aleksy. Bliższa jest mi droga do świętości, którą wybrał Franciszek.
Św. Aleksy był ascetą, który umartwiał się aż do samounicestwienia. Cierpiał dla chwały Bożej. Porzucił dostatnie życie, kochających rodziców i miłość świeżo poślubionej żony, krzywdząc ich. Choć rozumiem, że w średniowieczu asceza uważana była za najpewniejszą drogę do zbawienia, to postawa świętego nie jest dla mnie wzorcowa. Kochać Boga, krocząc obraną ścieżką do zbawienia, raniąc innych nie przemawia do mnie. Aleksy godził się na poniżenie, cierpienie, głód, bo jego zdaniem, to zbliżało go do Stwórcy i życia wiecznego Jego boku.
Natomiast św. Franciszek znany jest jako przyjaciel zwierząt i ludzi. Był piewcą urody i harmonii świata, żył zgodnie z rytmem natury. Proponował on zamiast umartwiania się wiarę pełną radości i akceptacji świata oraz własnego losu. Kierował się miłością do ludzi i wszystkich stworzeń bożych. „Biedaczyna Boży” jak go określano, założył własne zgromadzenie, którego członkowie składali śluby czystości i ubóstwa. Nie ukrywał swojej tożsamości jak Aleksy, ale głosił słowo Boże, będąc pokornym, akceptującym świat i ludzi. Wszystkich i wszystko obdarzał wszechogarniającą miłością. Św. Franciszek realizował przykazanie miłości służąc najuboższym, ciężko chorym, w tym trędowatym i najbardziej skrzywdzonym przez los. Wybrał drogę do Boga wiodąca przez życie pełne poświęcenia dla innych i miłości. Nie martwiał się, ale żył skromnie , służąc Bogu poprzez miłość do innych.
Św. Aleksy cierpiał w imię Boga, w samotności, choć podziwiam jego siłę w realizowaniu obranej drogi, to postawa św. Franciszka bardziej do mnie przemawia. Swoje skromne życie poświęcił bowiem dla innych, darząc nie tylko ludzi, ale i zwierzęta wielką miłością. Żył zgodnie z przykazaniem miłości bliźniego, nie raniąc nikogo.