Odpowiedź :
Odpowiedź:
It was a really cool moment last year. I went with my dad and sister to the mountains for bicycles. It was very cold, but we decided to go down the steepest slope and go down there. Once we were on the slope we went to take some pictures and it was really fun. After taking some photos, we went to the cafe because it was starting to rain. We ate the cake and found that the faster we go, the less we wet ourselves. We started driving, it was very slippery because it started to rain harder. We went down a little bit to see if we could make it. I was a bit angry because it rained a lot and I don't like rain. We drove 10 minutes, I was soaked and cold. I decided that I would not be able to go further, so my dad decided that we would hide under the trees. After I rested for a while, we started riding again, because we must not give up. There were three turns at one point and we didn't know which one to choose. We went left, I don't know why, but Dad made up his mind. It turned out to be the wrong road and you had to go straight, but we didn't give up and kept going until the hotel street finally appeared. I was very happy then.
Tłumaczenie:
To był naprawdę fajny moment w zeszłym roku. Poszedłem z tatą i siostrą w góry na rowery. Było bardzo zimno, ale zdecydowaliśmy się zejść po najbardziej stromym zboczu i tam zjechać. Gdy byliśmy już na stoku, poszliśmy zrobić kilka zdjęć i było naprawdę fajnie. Po zrobieniu kilku zdjęć poszliśmy do kawiarni, ponieważ zaczęło padać. Zjedliśmy ciasto i stwierdziliśmy, że im szybciej jedziemy, tym mniej się zmoczymy. Zaczęliśmy jechać, było bardzo ślisko, bo zaczęło mocniej padać. Zeszliśmy trochę na dół, żeby zobaczyć, czy uda nam się dalej jechać. Byłem trochę zły, bo dużo padało, a ja nie lubię deszczu. Jechaliśmy 10 minut, byłem przemoczony i zmarznięty. Postanowiłem, że dalej nie będę mógł jechać, więc tata zdecydował, że będziemy chować się pod drzewami. Po chwili odpoczynku zaczęliśmy znowu jechać, bo nie wolno nam się poddawać. W pewnym momencie były trzy skręty i nie wiedzieliśmy, który wybrać. Pojechaliśmy w lewo, nie wiem dlaczego, ale tata podjął decyzję. Okazało się, że to zła droga i trzeba było jechać prosto, ale nie poddaliśmy się i jechaliśmy dalej, aż wreszcie pojawiła się hotelowa ulica. Byłem wtedy bardzo szczęśliwy.
Wyjaśnienie:
Liczę na naj:)