Dziady cz. 3
obraz terroru carskiego - czym się objawiał ( zwróć uwagę na reakcję ludzi )
pytanie dotyczy sceny pierwszej



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Proszę

Wyjaśnienie:

Akcja prologu i pierwszych trzech scen dramatu rozgrywa się w Wilnie w klasztorze ojców Bazylianów, który został przerobiony na więzienie. W wieczór wigilijny wszyscy więźniowie pozbawieni wolności przez tajną policję carską (w większości są to filomaci i filareci np. Jacek, czyli Onufry Pietraszkiewicz, czy Tomasz Zan) zbierają się w celi Konrada - wielkiego indywidualisty, określonego mianem nowożytnego Prometeusza. Rozmawiają o tym, że wielu z nich zostało niewinnie aresztowanych tylko, dlatego, że senator Nowosilcow chciał wkupić się w łaski cara. Opowiadają o torturach, jakie im zadawano: karmiono ich solonymi śledziami i nie podawano wody, zamykano w kozach, zabijano okna w pomieszczeniach. Wszyscy oni są zbuntowani przeciwko metodom, jakie przeciw nim stosowano, o tym, że nie wytłumaczono im, o co są oskarżeni, o tym, że sędzia, oskarżyciel i obrońca byli jedną i tą samą osobą. Jednak pomimo tego wszystkiego panuje wśród nich solidarność, głębokie wzruszenie, tęsknota za bliskimi, a także dobry humor, śmiech, którym próbują rozładować sytuację, huśtawka uczuć i nastrojów, gotowość do poświęcenia, szlachetność, odwaga, chęć do walki, chęć pomszczenia przyjaciół i ojczyzny! Z rozmów tych młodych więźniów wyłania się obraz bestialskich prześladowań i represji, jakie spadają na Polaków ze strony carskich urzędników, policjantów i sługusów. Szczególnie wymowne i godne uwagi są dwie historie opowiadane przez Jana Sobolewskiego. Pierwsza z nich i zarazem chyba najbardziej wstrząsająca, to opowiadanie o tym, co widział, kiedy był prowadzony na przesłuchanie. Mówi, że jego oczom ukazał się obraz Polaków wywożonych spod kościoła w czasie mszy świętej w kibitkach na Syberię: „Widziałem ich– za każdym z bagnetem szły warty...”.Opowiada, że spostrzegł chłopca tak małego, że nie potrafił udźwignąć kajdan, „pokazywał nogę nagą i zakrwawioną”. Wśród więźniów rozpoznał swojego przyjaciela Janczewskiego, który zmienił się nie do poznania. Był wychudzony i wyczerpany. Mimo tego, nie bacząc na strażników i krępujące go łańcuchy, wsiadając do kibitki zdobył się na odwagę i wykrzyknął trzykrotnie bohatersko, z honorem: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Druga z historii, to historia o Wasilewskim, który skatowany podczas śledztwa nie mógł dojść o własnych siłach do kibitki i nieprzytomny został zaniesiony. Warta wspomnienia jest także bajka opowiadana przez więźnia Żegotę o ziarnie rzuconym przez Boga Adamowi i Ewie. Ma ona charakter alegoryczny. Ukazuje trwałość walki o wolność i wiarę w zwycięstwo. Żegota pomimo tak ciężkich warunków, ostrych prześladowań i represji jest optymistą: wierzy, że odzyska wolność, a kraj będzie niepodległy. Godna uwagi jest także scena siódma utworu, w której to w salonie warszawskim jeden ze zgromadzonych- Adolf opowiada historie Cichowskiego, który będąc młodym człowiekiem, pewnego dnia zginął – po prostu przepadł. Policja utrzymywała, że nie żyje, a jego żonie oddano płaszcz rzekomo znaleziony nad Wisłą. Miał on być dowodem samobójstwa Cichowskiego. Mimo tego małżonka długo jeszcze poszukiwała swojego ukochanego. Po dwóch latach od jego domniemanej śmierci zauważono go wśród innych więźniów, gdy wieziono go z klasztoru do Belwederu. Po sześciu latach został wypuszczony, ponieważ pomimo tortur, prześladowań długotrwałego śledztwa okazał się nieugięty i nie chciał zeznawać! Jednak po powrocie do domu był na skraju wyczerpania psychicznego i fizycznego. Unikał ludzi, bał się z nimi rozmawiać: „Krzycząc zawsze dwa słowa nic nie wiem, nic nie powiem”. Nie poznał nawet swego dawnego przyjaciela. Twierdził, że jego dzieje przypomni mu kiedyś Bóg, kiedy on pójdzie do nieba. Historia Cichowskiego jest wspaniałym przykładem martyrologii patriotów polskich, cierpiących i znoszącego straszne katusze dla dobra narodu, przyjaciół i bliskich. Także w tej scenie jeden z „patriotów”- Wysocki dokonuje swoistej oceny narodu polskiego wypowiadając następującą kwestię: