Odpowiedź :
Bardzo często doświadczamy komizmu sytuacyjnego przy występach Papkina np. przy pisaniu testamentu, dyktowaniu listu Dyndalskiemu lub podczas opowiadania zmyślonych historii .
Jedną z najzabawniejszych sytuacji jest właśnie owy testament Papkina, w którym nieszczęsna ofiara Rejenta zapisuje bezwartościowe rzeczy w sposób taki, jakby to były niezwykłe skarby.
„ ... Ten testament wręczę tobie;
Racz posłuchać jakby matka
I zapłakać na mym grobie.
Czyta, łzy często ocierając
Ja, Józef Papkin, syn mego ojca Jana
Czule
Jana, Jana – Jan mu było.
Czyta
Będąc zupełnie zdrów na ciele
i umyśle, ale nie mogąc wiedzieć,
kiedy umrę...
Oczywiście.
Bo jestem otruty przez Rejenta
Milczka w lampce wina...
W lampce wina. -
robię ten testament, czyli ostatnie
rozporządzenie mojego ruchomego
i nieruchomego majątku.
Nieruchomym rozporządzać nie
mogę, bo żadnego nie mam...
Nie mogę...
Ruchomości zaś tak rozdaję: Tej,
którom zawsze kochał, czcił,
szanował i ubóstwiał, Jaśnie Wielmożnej
Klarze Raptusiewiczównie, starościance
zakroczymskiej, daruję angielską gitarę
i rzadką kolekcję motyli, będącą
teraz w zastawie. - Artemizę...
Cześnikowi dać ją chciałem,
ale teraz przemazałem.
Artemizę dostanie najdzielniejszy
rycerz w Europie, pod warunkiem,
aby pomnik postawił na mym grobie.
- Z resztą ruchomości chcę być pochowany.
Ociera łzy
Jaśnie Wielmożnego Cześnika zaś i
Jaśnie Wielmożną Starościankę,
jako egzekutorów testamentu,
suplikuję, aby moje wszystkie długi,
jakie tylko się pokażą, nie płacili,
gdyż chcę przez to braciom moim
różnego stanu i wyznania zostawić po
sobie pamiątkę. - Józef Papkin ...”
Ta sytuacja bawi nas ze względu na zachowanie Papkina, gdyż chciał zarządzać majątkiem którego praktycznie nie posiadał.
Jedną z najzabawniejszych sytuacji jest właśnie owy testament Papkina, w którym nieszczęsna ofiara Rejenta zapisuje bezwartościowe rzeczy w sposób taki, jakby to były niezwykłe skarby.
„ ... Ten testament wręczę tobie;
Racz posłuchać jakby matka
I zapłakać na mym grobie.
Czyta, łzy często ocierając
Ja, Józef Papkin, syn mego ojca Jana
Czule
Jana, Jana – Jan mu było.
Czyta
Będąc zupełnie zdrów na ciele
i umyśle, ale nie mogąc wiedzieć,
kiedy umrę...
Oczywiście.
Bo jestem otruty przez Rejenta
Milczka w lampce wina...
W lampce wina. -
robię ten testament, czyli ostatnie
rozporządzenie mojego ruchomego
i nieruchomego majątku.
Nieruchomym rozporządzać nie
mogę, bo żadnego nie mam...
Nie mogę...
Ruchomości zaś tak rozdaję: Tej,
którom zawsze kochał, czcił,
szanował i ubóstwiał, Jaśnie Wielmożnej
Klarze Raptusiewiczównie, starościance
zakroczymskiej, daruję angielską gitarę
i rzadką kolekcję motyli, będącą
teraz w zastawie. - Artemizę...
Cześnikowi dać ją chciałem,
ale teraz przemazałem.
Artemizę dostanie najdzielniejszy
rycerz w Europie, pod warunkiem,
aby pomnik postawił na mym grobie.
- Z resztą ruchomości chcę być pochowany.
Ociera łzy
Jaśnie Wielmożnego Cześnika zaś i
Jaśnie Wielmożną Starościankę,
jako egzekutorów testamentu,
suplikuję, aby moje wszystkie długi,
jakie tylko się pokażą, nie płacili,
gdyż chcę przez to braciom moim
różnego stanu i wyznania zostawić po
sobie pamiątkę. - Józef Papkin ...”
Ta sytuacja bawi nas ze względu na zachowanie Papkina, gdyż chciał zarządzać majątkiem którego praktycznie nie posiadał.
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Komizm postaci - wyolbrzymione cechy bohaterów, np. gwałtowność Cześnika, fałszywa skromność Rejenta, pozorna odwaga Papkina
Komizm sytuacyjny - zabawne sytuacje, np. zachowanie Papkina podczas bójki o mur, wyznanie miłosne Papkina: "Jeśli nie chesz mojej zguby/ Krrrokodyla daj mi, luby"
Komizm językowy - śmieszne dialogi, żartobliwe powiedzenia, np. powtarzane przez Cześnika mocium panie, używane przez Rejenta: Niech się dzieje wola Nieba/Z nią się zawsze zgadzać trzeba!