Odpowiedź :
Tu masz informacje:
Do ostatkowych zwyczajów należało choćby przywoływanie wiosny. Po wsi chodziły tzw. maszkary zapustne, czyli głośno hałasujący przebierańcy, którzy próbowali pobudzić przyrodę do życia. Często taką maszkarą, utożsamianą z demonem zimy, był słomiany niedźwiedź, którego prowadził mężczyzna w przebraniu parobka. W takim orszaku podążał też diabeł, baba i dziad oraz Cyganka i Żyd. Przebierańcy chodzili po domach, odgrywając swoje role. Na przykład dziad obcałowywał młode panny, baba kradła, a Cyganka wróżyła. Na koniec urządzano zabawę dla wszystkich mieszkańców.
Na Warmii szczególnie restrykcyjnie przestrzegano początku Wielkiego Postu. Ostatki, które rozpoczynało obżarstwo w tłusty czwartek, kończyły się zawsze we wtorek o północy. Zwykle o tej porze wieszano w kominie dokładnie wymytą patelnię, co symbolicznie oznaczało koniec z wszelkim tłuszczem w diecie przez najbliższe 40 dni. Punkt dwunasta cichła też muzyka i zaprzestawano wszelkich tańców. Wierzono, że jeśli ktoś złamie ten zakaz, przez resztę życia będzie tańczyć z diabłem.
Przebierańcy w zamian za odśpiewanie i odtańczenie kilku ludowych przyśpiewek otrzymują drobną kwotę pieniężną lub słodycze.
Nie przepisywać!!!