czytał książkę, zapalał latarnie
Skawiński
Pragnął spokoju, którego nie zaznał we wcześniejszych latach. Był niekiedyś żołnierzem.
Wytrwałość - kiedyś walczył na wojnach, nie poddawał się. A teraz cecha ta pomaga w pracy latarnika.
Podczas pobytu na Kubie Skawiński zachorował. Panowała epidemia, a on rozdał cały swój zapas chininy potrzebującym, sobie nie zostawiając nic.
Zadaniem latarnika było włączanie świateł. Nie mógł on opuszczać wysepki, praktycznie stawał się więźniem lub pustelnikiem. Raz na dzień z Aspinwall łodzią przywożono mu zapasy żywności.
Nie mam pojęcia, musiałabym poszukać
Został zwolniony z posady.