List TEMAT:
Jesteś Jackiem Soplicą. Krótko przed śmiercią piszesz list do syna, Tadeusza, w którym przedstawiasz mu prawdę o swoim życiu i wyjaśniasz, dlaczego nigdy nie przyznałeś się, że jesteście tak bliską rodziną. Postaraj się udowodnić, że znasz ten wątek lektury, że potrafisz napisać poprawny, piękny i emocjonalny list osobisty.



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Soplicowo,7.02.1895r.

Drogi Tadeusz!

Już któryś raz piszę ten list, lecz wszystkie mi nie wychodzą. Chce żebyś mnie zrozumiał. Przepraszam Cię, że tak późno piszę do ciebie wiem że nie wiesz kim jestem. Nie martw się zaraz wszystko ci opowiem.Wiec jestem twoim prawdziwym ojcem. Tak, jestem Jackiem Soplicą. Nie byłem tylko twym ojcem lecz też księdzem bo musiałem się ratować. Wiem, że byłem blisko ciebie bo pomyślałem sobie jakie będziesz miał o mnie zdanie, gdy poznasz prawdę. Ponieważ za niedługo mam umrzeć, to postanowiłem jednaj napisać o tym. Powinieneś znać po części moją historię.

Wszystko zaczęło się od mojej milosci z Ewą. Pewnie wiesz, że byłem lubianym oraz poważnym szlachcicem. Nasz sąsiad Stolnik często mnie zapraszał do jego zamku. Wiedzał, że podkochuje się w jego córce. Nie dał by nam się ożenić. A ja niemądry myślałem ze on o tym nie wie. Z czasem rosła moja miłość do Ewy i nienawiść do Stolnika. Głupi ja , powinienem przeciwstawić się Ojcu mojej wybranki i poprosić ją o rękę. Widziałem jak chodzi i cierpi tak samo jak ja. Cały czas chcialem się oswiadczyć, lecz kamiennie serce Stolnika nie pozwalało mi. Próbowałem zapomnieć ale gdy ją widziałem znowu sobie przypominałem jaka jest piękną i cudowna. Następnie ożeniłem się z twoja matką. Której nie kochałem. Wciąż popełniałem błędy zacząłem pić i stałem pośmiewiskiem. Wtedy doprowadziłem do śmierci tej matki. Z tego wszystkiego postanowiłem wyjechać. Chciałem załatwić tylko jedną rzecz pożegnać się z murami zamku Horeszków. Pech chciał, że w tym samym czasie Moskale napadli na zamek Horeszki. Widziałem większość walki. Mieli przewagę. Chciałem w dramatycznym momencie wkroczyć do akcji. Uratować ukochaną, jej rodzinę i resztki mojego honoru. Nie stało się tak jednak. Moskale zaczeli przegrywać. Gdy ujrzałem triumfującego Stolnika coś we mnie pękło. Wyciągnąłem broń i pociągnąłem za spust i go zabiłem. Ściągnąłem na naszą rodzin, na moich bliskich zemstę. A sam wyjechałem. Jak tchórz. Niedawno dowiedziałem się, że Horeszko mi przebaczył. Jak wiesz, Ewa, moja jedyna miłość, umarła gdzieś na Sybirze, zostawiając po sobie maleńką jeszcze Zosię. Wtedy podróżowałem i walczyłem w bitwach. Później przebrałem się za postać księdza Robaka. Resztę znasz mój drogi synu.To koniec mojej historii, Tadeuszu, i moich przemyśleń.

Żegnaj Tadeuszu, żegnaj i wspomnij choć raz moje słowa, ostatnie słowa Bernardyna Robaka, ostatnie słowa Jacka Soplicy.

Wyjaśnienie:

Pozdrawiam:Mateusza Sz Klaudiusza M Mikołaja W Zuzie M i Oliviera R