Odpowiedź :
Środa to najgorszy dzień w życiu Zuzanny. Wszystko było przeciw niej,martwe przedmioty chyba odżyły po to ,żeby jej dopiec,zepsuła się suszarka,włosy długo schły,woda była zimna,skończyła się kawa,a ona miałam dzisiaj ważne zaliczenie. Chyba zwariuję,pomyślała,aż boję się wyjść z domu .Szybko zebrała dokumenty i w pośpiechu wybiegła z domu. Przez cały czas miała wrażenie,że o czymś zapomniała. Szła szybkim krokiem nie zwracając uwagi na otoczenie .Miala dziwne wrażenie,że ktoś ją śledzii,właśnie miała się odwrócić gdy jej but utkwił w kratce ściekowej ,próbowała ja wyciągnąć. Ciągnęła,szarpała ,a on ani drgną.Wolala o pomoc ,ale ludzie zajęci swoimi sprawami omijali ją ,spiesząc przez przejście. Chciała już zdjąć but,gdy uświadomiła sobie ,że to nie takie proste. But zakleszczył się na stopie i żadną siłą nie uda się jej wyjąć stopy. Wystraszona i zbolala, stała tak chwilę,gdy z boku usłyszała ujadanie psa. Pomyślała sobie jakby tego było mało to jeszcze pogryzie ja jakiś bezpański kundel. Nie miała już siły ani ochoty na przegonienie psa. W myślach prosiła aby to się skończyło,a pies nadal szczekał jakby kogoś wolał.Rozgladala się dookoła,kiedy zauważyła ,że ulica jedzie wielki samochód ,a ona jest w wielkim niebezpieczeństwie. Nerwowo kręciła i szarpała noga ,krzycząc przy tym histerycznie. Niespodziewanie pies-kundel wybiegł przed samochód i zaczął szczekać i wolno cofając się do tyłu próbował swoim psim sposobem zatrzymać auto. W tym momencie zjawił się zdyszany młody człowiek,który zaczął odciągać psa z ulicy. Nie było to łatwe ,bo Samba ,tak wolał na niego mężczyzna,kręcił się i uciekał w stronę Zuzy. Nieznajomy zorientował się w sytuacji ,zaczął jej pomagać,ale w ostatniej chwili wybiegł na ulicę i machając rękami próbował zatrzymać samochód,wytrwale pomagał mu pies. W ostatniej chwili samochód z piskiem opon zatrzymał się tuż przy dziewczynie. Wyglądało to strasznie,ale zakończyło szczęśliwie. Zuza najadła się strachu i z mocno bijącym sercem ,odsłoniła oczy. Odetchnęła z ulgą,nie mogła uwierzyć , że tak nie dużo brakowało do tragedii. Zebrało się wiele gapiów,ktoś zaoferował pomoc,ale zajął się nią nieznajomy,uwolnił nogę i pomógł dziewczynie. Usiedli na ławce,a pies usiadł na przeciwko nich wpatrując się w Zuze. Po dłuższej chwili dziewczyna zaczęła dziękować ,tłumaczyć się i płakać. Kiedy emocje opadły,zrozumiała,że gdyby nie kundelek to.......Myśli przerwał jej Piotr,tak miał na imię wybawca,opowiedział jej ,że pies zerwał się ze smyczy i popędził w tym kierunku. Biegł za nim ale stracił go z oczu,dopiero krzyki Zuzy i szczekanie psa naprowadziło go na to miejsce. A resztę już wie. Dziewczyna ze łzami w oczach mocno przytuliła psa,długo głaskała i dziękowała mu za ratunek,dotarło do niej ,że to właśnie ten niepozorny kundelek to jej bohater. Od tej pory regularnie spotykała się z nimi ,Piotrem i kundelkiem Samba,zawsze miała dla pieska jakiś smakołyk,czekała na te spotkania i zabawę z psina i tak zaczęła się ich przyjaźń. Kto by pomyślał ten kundelek prawie zatrzymał wielkie auto i uratował życie dziewczynie. Często można ich spotkać w parku , świetnie się bawią.
mam nadzieję,że pomogłam!powodzenia!