Rozwiązane

,,,
Wyobraź sobie, że wyruszasz w podróż, ale masz ograniczone fundusze. Napisz opowiadanie twórcze, w którym przedstawisz najciekawszą przygodę z tej wyprawy. Pliskaa potrzebuje pomucy na dziś:(...



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Ostatnio, pomimo ograniczonych funduszy wyruszyłam w podróż licząc na wiele ciekawych przygód. Wszystkie były wspaniałe, ale najciekawsza wydarzył się pod koniec wycieczki, nad morzem. Byłam już trochę zmęczona podróżą oraz fundusze już mi się kończyły, więc pojechałam auto stopem w stronę morza. Bo dojeździe na miejsce, bardzo zachwyciły mnie widoki. Woda była w pięknym niebieskim odcieniu, a piasek gorący od jasnego słońca, bardzo przygrzewającego.

Przez długi czas wypoczywałam tam, wsłuchując się w szum morza i odgłosy mew. Gdy postanowiłam poszukać hotelu, w którym mogłabym zanocować, na wielkim klifie dostrzegłam wielką budowlę, przypominającą zamek. Podeszłam w pośpiechu do niej i przed ogrodzeniem dostrzegłam wbitą w ziemię tabliczkę. Napis na niej brzmiał "Błękitny hotel". Po woli weszłam przez furtkę w ogrodzeniu i podchodząc do hotelu zapukałam. Drzwi otworzyły się same, ale pomyślałam, że to tylko wiatr, poruszył starymi drzwiami. Ostrożnie weszłam do środka. Na przeciwko wejścia było coś, co do złudzenia, przypominało recepcję. Poprosiłam recepcjonistkę o pokój, a ona poprosiła o wypełnienie kilku papierów i dała mi klucz do pokoju.  Poszłam do swojego pokoju, po krótkiej chwili go znalazła.

Otworzyłam drzwi kluczem i weszłam do środka. Od razu położyłam się na łóżku i przymknęłam oczy. Minęły dwie, może trzy minuty. Nagle poczułam jak coś wciąga mnie do środka. Otworzyłam oczy. To łóżko. Wciągało mnie do środka. Bardzo się przestraszyłam, ale zanim cokolwiek zdążyłam zrobić znalazłam się na łące.

Rozejrzałam się uważnie. Byłam bardzo zdezorientowana. Po chwili obok mnie pojawił się wysoki mężczyzna ubrany w bardzo dziwne ubrania, wyglądały jakby był ze średniowiecznej szlachty. Pokazał mi ten świat. Był o wiele piękniejszy od naszego, wszędzie sami dobrzy ludzie. Żadnych wojen, ani konfliktów. Naprawdę mi się tu spodobało i któregoś dnia, zorientowałam się, że nie chcę wracać do mojego świata. Tutaj wszystko było tak idealne, że czułam się o wiele lepiej.

Pewnego dnia, ów mężczyzna którego poznałam pierwszego dnia tutaj, przyszedł ze mną porozmawiać. Powiedział, że chciałby mi coś podarować, po czym założył mi na rękę zieloną bransoletkę, zrobioną z pięknie błyszczących kryształów. Szybko mu podziękowałam, a prezent bardzo mi się spodobał. Z racji, że w tym świecie zapadł wieczór poszłam się położyć. Przymknęłam na chwilę oczy i gdy z powrotem je otworzyłam znajdowałam się w pokoju hotelowym.

Zerwałam się szybko i odblokowałam telefon. Wskazywał ten sam dzień i godzinę jak wtedy, gdy przeniosłam się do tego magicznego świata. Trochę zawiedziona otarłam z twarzy łzę. Ten świat był jednak zbyt idealny. Ale na mojej ręce nagle coś błysnęło. Przyjrzałam się temu, to była ta sama bransoletka, którą dał mi tamten mężczyzna.

Cała przygoda była moim zdaniem najciekawsza z wszystkich jakie przezyłam na tej wycieczce.

Wyjaśnienie:

Mam nadzieję, że się przyda i jest dobrze.