Odpowiedź :
Podczas ostatniej wycieczki szkolnej pojechaliśmy do parku rozrywki w Kołobrzegu. Było tam mnóstwo dzieci, a dzień był naprawdę parny. Wraz z moją koleżanką poszłyśmy na wielką zjeżdżalnie, która prowadzi do wielkiego basenu z plastikowymi piłkami. Nagle zauważyłam niedaleko chłopaka. Siedział sam i płakał. Podeszłam wraz z przyjaciółką i spytalam się co się stało. Okazało się że chłopak bawił się na drążku i chyba skręcił sobie kostkę. Okazało się że faktycznie tak było. Czytałam w książce o pierwszej pomocy co należy zrobić w takiej sytuacji. Powiedziałam koleżance żeby poszła po pomoc, a ja próbowałam zaopiekować się chłopcem. Porozumiałam z nim i okazał się być naprawdę miły. Ponoć ma on papugę która niedawno tez miała ostatnio problem z nogą. Chłopak ma na imię Michał. Gdy przyszła moja przyjaciółka wraz z pielęgniarką, ta zaprowadziła mnie, Michała i moja przyjaciółkę do jej gabinetu. Z względu że był to bardzo upalny dzień, dała mi i mojej znajomej lody - za pomoc nieznajomemu- oraz właśnie jemu samemu za bycie dzielnym i za nieodrzucanie pomocy. Był to dzień pełen emocji ale zawsze będę pamiętać o tym że należy pomagać innym.
