Odpowiedź:
Pięta Achillesa
Szłam raz ulicą z moją przyjaciółką i innymi znajomymi. Szliśmy na imprezę. Jak to impreza - trzeba tańczyć, ale nie chciałam tego mówić moim znajomym, ponieważ oni byli mistrzami parkietu. Ale i tak nie miałam z kim tańczyć. Kiedy doszliśmy poszłam na chwilę do łazienki, a później do sali tanecznej. Podeszłam do stołu z jedzenie. i zaczęłam napychać usta łakociami. Nagle zobaczyłam kontem oka, że stoi obok mnie jakiś chłopak. Zauważył moje spojrzenie i się zarumienił.
- Chcesz zatańczyć? - zapytał
Uderzył w moją piętę Achillesa. Co ja mam powiedzieć?
- Jasne - odpowiedziałam z lekkim zakłopotaniem - Jak Ci na imię?
- Marcin jestem, a ty?
- Oliwia. Tylko od razu Cię ostrzegam - nie potrafię tańczyć.
- Nonsens
Marcin uśmiechną się i porwał mnie w tan.
- Mówiąc szczerze, ja też nie potrafię