Gdy wróciłam po ciężkim dniu w szkole do domu, ku mojemu zaskoczeniu nikogo w nim nie było.
Postanowialm zadzwonić do rodziców ale żadne i nich nie odebrało telefonu. Postanowiłam że zostanę i poczekam na ich powrót. Minęło 4 godziny a po rodzicach nie było żadnego śladu Postanowialm ze zadzwonię jescze raz ale bez powodzenia. Byłam przestraszona ale zasnęłam. Obudził mnie dzwoniacy telefon było wtedy około pół godziny po 19.Gdy odebrałam telefon od rodziców powiedzieli mi że mam zejść na dolne piętro. Gdy przerażona schodziłam z wrażenia odebrało mi mowę. Nagle zapaliło się światło zobaczyłam dużego torta i całą rodzinę śpiewająca mi sto lat. Okazało się że miałam urodziny o których zapomniałam a to była niespodzianka. Wtedy mama podeszla i powiedziała że spełniła moje największe marzenie. Kazla zamknąc mi oczy, gdy je otworzyłam na rękach trzymała małego szczniaczka popłakałam się ze szczęścia i mocno ja przytuliłam. Od tej pory opiekuje sie dobrze pieskiem.