Rozwiązane

DAJE NAJ I KORONE!!!


3. Przeczytaj ponownie tekst Bazyliszek. Następnie napisz szczegółowy plan wydarzeń składający się z co najmniej trzech punktów wraz z podpunktami.



– Pani Ostrożyno! Pani Ostrożyno! Dzieci wam przepadły! Dzieci wam w lochach zginęły!
– Jezusie Maryjo! Co takiego! Co wy mówicie, ludzie? Gdzie? Jak? Gadajcie!
– Ano, polazły do piwnic na Krzywym Kole […].
– […] Skądże wy wiecie to wszystko?
– Widzieli szewczyki z przeciwka, jak dzieci z Walkiem od Klepki schodziły w podziemia, a potem wasza Agata wołała je, wołała, aż zeszła do piwnic – krzyknęła okropnie – i już nie wyszła! Słyszeliśmy!
– Agatę ja posłałam, bo dzieci nie wracały. Boże wielkiego miłosierdzia, bądź miłościw mnie grzesznej! Co ja tu pocznę, nieszczęsna?! […]
Z gromady wysunął się sędziwy rajca miejski, imć pan Ezechiel Strubicz, mąż mądry i stateczny, znany całej Warszawie z dobroci i przywiązania do dziatwy staromiejskiej.
– Co robić? – powtórzył. – Ja wam poradzę, co robić: walcie jak w dym do czarownika na Piwną. Któż jak nie on lek znajdzie na waszą troskę skuteczny? On się zna na sprawach ziemskich i zaziemskich […].
Nie był to, prawdę mówiąc, czarownik, tylko wielce znamienity lekarz i człek we wszystkich kunsztach i naukach wyzwolonych doświadczony. […]
Gdy mistrz Ostroga z żoną i imć panem rajcą Strubiczem weszli do doktora Fabuli, […] Ostrożyna z płaczem a narzekaniem wielkim opowiedziała całą sprawę, a gdy skończyła i chlipiąc, błagać poczęła o pomoc i ratunek, dominus Hermenegildus Fabula tak rzecze:


– Wiem ci ja dobrze, co było przyczyną zguby waszmość państwa dziatek , bom właśnie w tej księdze o podobnych przypadkach traktat wertował. Oto, ani mniej, ani więcej, tylko stwór najniebezpieczniejszy i najszkodliwszy na ziemi, który się zwie: bazyliszek.
– Bazyliszek? – zakrzyknęli w popłochu Strubicz, Ostroga i Ostrożyna. – Bazyliszek! Tedy już nadaremne wszystkie trudy i starania nasze! […]
– Jest sposób – odpowie Hermenegildus Fabula – jest taki sposób, jeno tak trudny i niebezpieczny, że nie wiem, azali się znajdzie kto w tym tu mieście, co by się ważył na takie przedsięwzięcie. Oto trzeba, aby do lochu zeszedł człowiek całkowicie obwieszony zwierciadłami ; gdy bazyliszek spojrzy w nie i siebie zobaczy, sam się własnym wzrokiem zabije, a tak uwolnilibyśmy od potwora i tę Warszawę umiłowaną, i całą przesławną Rzeczpospolitą.