(opisuje poranek koreańskiego idola :])
Yoongi uchylił powieki, krzywiąc się na denerwujący odgłos budzika obok swojej głowy, by następnie nie chcący zrzucić go na podłogę. Burknął zdenerwowany pod nosem przecierając twarz ręką. Najpierw, postawił on ostrożnie stopę na podłodze spotykając się z jej zimną powierzchnią, później jednak szybko zabierając ją do siebie, oraz chowając ją spowrotem pod ciepłą kądrą. W końcu jednak doszły go głośne krzyki, które sprawnie go rozbudziły, wydobywające się z kuchni i śmiało mógł stwierdzić, że Jeongguk znowu musiał zapomnieć zrobić pracy domowej na swoje zajęcia. Wstał zakładając zwinnie swój szlafrok, potem jeszcze chwilę rozglądając się za drugim kapciem. Nie minęło dużo czasu, a on znalazł się już na dole w kuchni, wraz z resztą. Nie zdziwił się gdy, któryś raz z kolei, Namjoon upuścił szklankę na podłogę.
—To będzie ciekawy dzień. — skwitował, pomagając młodszemu pozbierać odłamki szkła.
