Odpowiedź :
Po rozmowie z Różą postanowiłem odwiedzić inne planety. Pierwsza z nich zamieszkiwana była przez dziwnego człowieka, który nazywał siebie królem. Wydawał tylko rozsądne rozkazy i wydawał się być z siebie bardzo zadowolony, chociaż na planecie nie było nikogo poza nim. Następnie trafiłem na planetę Próżnego. Jedyne co go interesowało to ciągłe otrzymywanie pochwał. Znudziło mnie to i ruszyłem na planetę zamieszkiwaną przez Pijak. Bardzo zasmuciła mnie rozmowa z nim. Ciągle pił i ciągle miał wiele powodów, żeby pić. Mówił, że się wstydzi, że nie może przestać i dlatego wciąż pije. Nie miało to dla mnie większego sensu i w dodatku bardzo mnie smuciło. Dlatego ruszyłem na planetę Bankiera. Ten człowiek był bardzo zajęty i chyba nie do końca rozumiał dlaczego zajmuje się ciągłym liczeniem. Uważał, że dzięki temu posiada gwiazdy i nimi zarządza. Ale to przecież nie miało żadnego sensu, bo przecież nie można posiadać gwiazd. Co więcej, one nic nie zyskiwały dzięki jego pracy. Więc zupełnie nie rozumiałem jak można spędzać całe dnie na robieniu czegoś tak niepoważnego. Później trafiłem na planetę Latarnika. On zajmował się ciągłym zapalaniem i gaszeniem latarni. Mimo tego, że dni i noce mijały co minutę i nie miał czasu na odpoczynek, to wiernie wypełniał swój rozkaz. Chętnie zamieszkałbym z nim na tej planecie, ale niestety była zbyt mała. Później odwiedziłem Geografa, który mimo wykonywanego zawodu niewiele powiedział mi o swojej planecie. Polecił mi jednak odwiedzić Ziemię. To była ogromna planeta, na której czas zmieniał się nieustannie, gdy na jednej z jej części była noc, to na drugiej zaczynał się dzień. Poznałem tam wiele ciekawych postaci, ale najciekawszą rozmowę odbyłem z lisem. On przekonał mnie, że oswojenie kogoś sprawi, że będziemy dla tej osoby najważniejsi na świecie. I to była najważniejsza lekcja, która pozwoliła mi zrozumieć dlaczego Róża jest dla mnie tak ważna.