Odpowiedź:
-Lukasz gdie ty żywiesz? w Warszawie?
-Niet Masza, ja żiwy nedaleko ot Warszawy, w derewnie Adamuw. Eto oczeń krasiwoe mesto. A w Warszawie żiwyt moi babuszka i deduszka
-Kak zdorowo! U nas naoborot: my żywiem w Moskwie, a babuszka i deduska żiwyt nedaleko ot Moskwy, w derewnie Myszkino. Mnie tak nrawitsja eta derewnia! Ona maleńkaja spokojnaja tichaja...
-A mnie oczeń nrawitsja Moskwa. Mnie nrawiatsja takie bolszyje sowremennyje goroda.
-Da, Moskwa-bolszoj, szumnyj gorod, no mnie ona toże nrawitsja. Ja lublju Moskwu
