Od wieków możemy obserwować wzajemną nienawiść ludzi, jednak nie trudno zauważyć że nigdy nie wychodiz z tego nic dobrego. W mojej opini nienawiść często prowadzi do zguby. Poniższymi argumentami postaram się udowodnić tezę zawartą we wstępie.
Na początku pragnę przytoczyć fragment dramatu "Zemsta" autorstwa A. Fredro. W znanej komedi Rejent nie cierpiał Cześnika, a Cześnik Rejenta. Obaj bohaterowie byli tak zaślepieni wzajemną nienawiścią, że potrafili zrobić wszystko by uprzykszyć życie sąsiada. Nienawiść ich tak zgubiła, że Rejenta nie obchodizło szczęście syna, które ostatecznie dał Wacławowi Cześnik i to z zamiarem zdenerwowania Milczka.
Jako drugi argument chcę przypomnieć o znanej każdemu tragedii historycznej. Podczas drugiej wojny światowej bezpodstawna nienawiść do żydów, zaczęła skutkować fabrykami śmierci, monumentalną rzezią. Ludzie tak się zgubili, że nie dostrzegali jak bardzo niehumanitarne jest ich działanie. Podczas holokaustu zginęło miliony ludzi i tontylko z powodu nienawiści.
Na zakończenie przytoczę słowa J. K. Rowling "Każdy ma w sobie tyle samo dobra ile zła i to od niego zależy którą drogą pójdzie". Syriusz porównał nasze dobre i złe zachowania do ścieżek które wybieramy na drodze życia. Jeśli pójdziemy drogą nienawiści można ująć że się zgubiliśmy. W końcu nikt nie chciał by na wojnach zginęło tyle ludzi, by tylu ludzi zostało mordowanych. Tacy ludzie po prostu się zagubili
Myślę że powyższymi argumentami udowodniłam tezę zawartą we wstępie. W mojej opinii nienawiść prowadzi do zguby.