Aby uciec z królestwa śmierci, Syzyf zwalił winę na swoją żonę, która go nie pochowała, więc poprosił, by bogowie oddali mi życie, by móc ją ukarać.
Hades kazał mu przeturlać głaz na szczyt wysokiego i stromego zbocza. Było to jednak zadanie nie wykonalne. Według mnie była to odpowiednia kara. Oszukał Bogów dwa razy i jeszcze ich wykorzystał. (Kara nie powinna być jakąś bolesną torturę, ponieważ istnieją o wieeeeeeeelee gorsze przypadki od Syzyfa. Ta kara też nie jest zbyt lekka, bo nie powinno się oszukiwać i okłamywać, a zwłaszcza w taki sposób jak zrobił to Syzyf. )
Wydaje mi się (choć NIE JESTEM PEWNA ), że to miała być nauczka by zawsze być szczerym, nie oszukiwać innych na swoją korzyść oraz by być posłuszny (np. nauczycielowi czy rodzicom).