Odpowiedź :
Odpowiedź:
W miescie Norgald mieszkala mala elfia dziewczynka. Byla zupelnie taka jak inne elfy. chodzila do szkoly, bawila sie ze znajomymi. Czesto kiedy byla niegrzeczna rodzice straszyli ja opowiescia o strasznym wilkolaku Harkuldzie ktory zjada takie niegrzeczne elfiatka jak ona. Bardzo sie go bala. Pewnego dnia pojechala na biwak razem z cala klasa. Nigdy nie byla w tamtej czesci elfiego kraju. Wszyscy rozlozyli swoje namioty i wlozyli do nich swoje spiwory razem z plecakami. Wieczorem wszyscy procz malek elfki usiedli przy ognisku. Bylo ich tak duzo ze nie zauwazyli jej braku przy sobie. Dziewczynka jako iz byla bardzo ciekawa wszystkiego pistanowila pojsc do lasu. Nawet nie zauwazyla kiedy oddalila sie od obozowiska az za bardzo, a kiedy zorientowala sie ze wokol niej nie ma nic procz podobnie wygladajacych drzew bylo juz za pozno. Zaczela chodzic we wszystkie strony szukajac wyjscia z lasu jednak to na marne. W koncu zrezygnowana usiadla przy drzewie z opuszczonymi uszami. Juz stracila nadzieje na wrocenie do domu. Byla tak zmeczona ze zasnela. Kiedy sie obudzila nie byla przy tym samym drzewie, a lezala w jakiejs jaskini przykryta kawalkiem skory z jakiegos magicznego zwierza. Podniosla sie i rozejrzala. z glebi jaskini bylo slychac odglosy jakiegos mlaskania, ktos cos jadl. Mala elfka postanowila wstac i zobaczyc co robi za zrodlo tego dzwieku. weszla w jakies inne rozgalezienie i zobaczyla jego. Wlochatego lekko przygarbionego wilkolaka. Byl taki jak Harkuld z opowiesci rodzicow, jednak byl duzo mniejszy. Byl wzrostu przecietnego elfiego mezczyzny. Kiedy uslyszal kroki od razu odwrocil sie w strone elfki. Ta bardzo sie przestraszyla. Zatrzepotala uszami i schowala sie za kamien. Harkuld postanowil ja uspokoic i jakos sie mu to udalo. Najpierw pokazal jej cala jaskinie, a pozniej zaprowadzil spowrotem do obozu. Jak widac jednak nie byl taki straszny. Przez kolejny tydzien elfka chodzila wieczorami do lasu zeby spotkac sie z Harkuldem. Tak wlasnie zostali najlepszymi przyjaciolmi.