Widząc, że się jej przygląm, Liliana powiedziała smutno, że martwi się o Kasię.
Pomyślałam, że można się załamać przez tę Lilianę, bo ma prawdziwe problemy, a martwi się o nieistniejącą Kaśkę.
Liliana zaczęła mi tłumaczyć, że Kasi nie będzie tu łatwo, bo jest dzieckiem natury i ma zielone włosy
Nie rozumiejąc, zapytałam o jakich zielonych włosach mówi.