Odpowiedź :
Odpowiedź:
Udał, że nie rozpoznaje braci. Potraktował ich surowo, nie z chęci zemsty - choć wiemy, że bracia w pełni zasłużyli na karę - ale dla ich nawrócenia. Józef kilkakrotnie zarzucił braciom szpiegostwo. Zarzut był przerażający w swojej absurdalności. Synowie Jakuba bronili się, mówiąc, że są braćmi. Żaden ojciec nie wysłałby przecież dziesięciu synów razem na tak niebezpieczną misję. Józef ponowił zarzut, by dowiedzieć się czegoś więcej o Beniaminie, mógł bowiem podejrzewać, że i on został skrzywdzony. Gdy okazało się, że Beniamin żyje, kazał jednemu z braci go przyprowadzić. Zdaniem rabinów, nikt się nie zgłosił, gdyż wiedzieli, że ojciec nie powierzy żadnemu z nich życia najmłodszego syna. Józef - nadal grając groźnego władcę - wtrącił przybyszów na trzy dni do więzienia. Tam mieli okazję poznać strach, który towarzyszył Józefowi, gdy czekał na śmierć w studni. Po upływie trzech dni, powołując się na szacunek wobec Boga Izraela, Józef złożył braciom łagodniejszą propozycję: tym razem tylko jeden z nich miał pozostać jako zakładnik w więzieniu, a reszta mogła zanieść żywność rodzinie.
Wyjaśnienie: