Rozwiązane

hejka chodzi o napisanie listu daje 50pkt ważne

Dostałeś/ dostałaś od Adasia Niezgódki list z akademii pana Kleksa, w którym opisuje swoją podróż do psiego raju.​



Odpowiedź :

Zawsze podziwiałem umiejętność latania, którą posiadał pan Kleks i wiele razy starałem się go naśladować, lecz nigdy nie udało mi się wznieść w górę. Aż pewnego dnia, po tym jak nabrałem powietrza w płuca, poczułem dziwną lekkość i zacząłem unosić się nad ziemią. Wzlatywałem coraz wyżej i wyżej, a moje pojawienie się na niebie wzbudziło zainteresowanie ludzi, którzy wyszli z domów i obserwowali mnie przez lunety.

Nie potrafiłem jednak sterować swym lotem i nie mogłem wrócić na ziemię. Niesiony przez wiatr oddaliłem się od Akademii i wkrótce straciłem z oczu miasto. Zapadł zmrok i zmęczony strachem, zapadłem w głęboki sen. Obudziło mnie nagłe uderzenie. Zaskoczony, otworzyłem oczy i ujrzałem przed sobą szklany mur. Stałem na ziemi, która była przezroczysta i błękitna. Po chwili odszukałem bramę, zrobioną z niebieskiego szkła i zapukałem. W małym okienku ukazała się głowa buldoga, który warknął i zniknął. Niebawem okienko znów się otworzyło i dostrzegłem w nim białego pudla. Zagwizdałem radośnie tak, jak gwizdałem na swojego mopsa, Reksa. Wtedy rozległo się znajome szczekanie i w okienku ukazał się Reks, który otworzył bramę i wpuścił mnie do niezwykłego miasta. Wszystkie budynki miały kształt psich bud, a po ulicach spacerowały psy najrozmaitszych ras. Postanowiłem nie wyróżniać się wśród nich i zacząłem chodzić na czworakach, naśladując psią mowę. Okazało się, że doskonale rozumie psy i sam potrafi porozumiewać się w ich języku.
Reks wyjaśnił mi, że znalazłem się w psim raju, a wizyty ludzi są tu częste, ponieważ psi raj mieścił się w połowie drogi do ludzkiego raju. Potem przedstawił mi swych przyjaciół i oprowadził mnie po mieście. Centralnym miejscem psiego raju był plac doktora Dolittle, do którego prowadziła ulica Białego Kła. Na placu stał pomnik znanego weterynarza, zrobiony z czekolady. Wokół niego stały psy i zlizywały czekoladę. Zbliżyłem się do pomnika i odgryzłem połowę buta. Reks wytłumaczył mu, że każdego dnia mieszkańcy raju zjadają pomnik i odbudowują go na nowo, odmierzając w ten sposób kolejne dni. Zaprosił mnie do swego domku, przed którym rosły krzaki serdelkowe i kiełbasiane. Rozsiedliliśmy się w salonie, gdzie Reks uraczył swego gościa mlekiem o smaku lodów waniliowych.
Myśle że też kiedyś przyjdziesz odwiedzić te wspaniałe psy
Pozdrawia Adaś Niezgódka!