Odpowiedź :
„Jesień życia", jak nazywana jest starość nie zawsze jest piękna i kolorowa. Literatura często ukazuje starego człowieka, który jest samotny, opuszczony i niepotrzebny, pozostawiony sam sobie.
Autorzy dzieł pokazują, że starość bywa upokarzającym czasem, zamiast być godnym zwieńczeniem życia człowieka.
Problem starości poruszył w swojej powieści „Chłopi“ Reymont. Z powodu biedy, głodu, zwłaszcza na przednówku jedzenia nie starczało dla wszystkich, więc starzy, nieprzydatni w gospodarce byli wyganiani na żebry. Tak było w przypadku Agaty, której rozmowę z księdzem przedstawia wskazany fragment powieści. Mimo, że na zimę opuszczała dom Kłębów, starała się usprawiedliwić krewnych. Starowinka była honorowa i jeszcze na tyle sprawna fizycznie, że z początkiem jesieni sama wyruszała w świat, powracając na wiosnę z prezentami i uzbieranymi pieniędzmi. Ale i tak nie zawsze znalazło się dla niej miejsce w chałupie.
Podobny los spotkał także starego Bylice, którego córka Weronika zmusiła do żebrania. Bylica był starym człowiekiem, wychudłym, zgarbionym nie mającym siły ani do pracy, ani do chodzenia na żebry więc dla córki był niepotrzebny, bezwartościowy.
Starość nie była łaskawa również dla Jagustynki, która po przepisaniu majątku na dzieci, została wypędzona przez synową z jej domu. Stara kobieta aby przeżyć, została zmuszona do pracy i pomieszkiwania u innych gospodarzy.
Starość to samotność i smutek, czego dowodzi dzieło Vincenta van Gogha „Stary człowiek w smutku“. Obraz przedstawia mężczyznę w podeszłym wieku, siedzącego na krześle, który jest pochylony a twarz zakrywa dłońmi, prawdopodobnie płacze. Można się domyślać, że jest on samotny, odtrącony, pozostawiony sam sobie, bezradny i zrozpaczony. Młodemu pokoleniu starzy ludzie są niepotrzebni, stanowią jedynie ciężar. Obraz artysty jest kwintesencją rozpaczy, rozpaczy nad własnym losem.
Artyści w swoich dziełach pokazują, że starość jest smutnym i nostalgicznym okresem życia, a starzy ludzie są samotni i nieszczęśliwi. Schorowani i bezradni, pozostawieni sami sobie czekają na śmierć, bo „jesień“ ich życia jest udręką.