KLARA

ironicznie całą tę scenę, oddając niski ukłon

Równie z rytmu, jak z oręża,

Tak sławnego dostać męża

Jest zaszczytem białogłowy;

Ale każdy dziś młodzieniec

Miłosnymi czczymi słowy

Zwykł przeplatać ślubny wieniec,

Trudnoż zawsze dawać wiarę.