Zawsze marzyłam o wyjeździe za granice a dokładniej do Włoch, lecz moi rodzice zawsze mówili że nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy na taki drogi wyjazd. Pewnego dnia wpadłam na pomysł że będę pomagać wyprowadzać psy, zbierać borówki i zafobie pare groszy, które będę wydawała na zdrapki. Codziennie po szkole na początku szłam zbierać borówki a następnie wyprowadzać dwa psy na godzinny spacer, po pracy udawałam się do sklepu po zdrapki. Mijały miesiące a ja już traciłam nadzieje że się uda wygrać żeby spełnić swoje marzenie. Mineło 8 miesięcy i dokładnie dnia 27 czerwca poszłam do sklepu jak zawsze kupiłam pare zdrapek i nagle widze 3 podkowy zdrapuję kwote a tam 35 tysięcy, odrazu poszłam do rodziców i pokazałam im to długo nalegali aby zatrzymać pieniądze ale ja wiedziałam że zbierałam na spełnienie marzenia a nie na oszczędzanie wkońcu udało ich się namówić i całą trójką pojechaliśmy do Włoch. Przeżyłam super przygode mam mnóstwo zdjęć i pamiątek a co najlepsze zostało jeszcze troche pieniędzy na oszczędności dokładniej 10 tysięcy, od tamtego dnia wierze w to że jak się mocno wierzy w marzenia one się spełniają. ;)
