Dziady część 2 opowiada o wywoływaniu duchów przez guślarza.Piersze były dzieci, sziewczynka i chłopiec o imieniach Józio i Rózia. Nie doznali prawdziwego życia i żeby ich wybawić prosili o ziarna goryczy. Podsumowaniem było ,,Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie". Widmo był bezlitosny, chciwy, okrutny.Za życia krukowi, który był nędzarzem, nie dał nawet jednego jabłka z swojego sadu, a nie jadł od trzech dni , po czym popędził go psami. Sowa, która była za życia matką dziecka i opiekunką chorej matki prosiła go o wybawienie, po czym zostawił ją na mrozie z dzieckiem na rękach, a później sowa i jej dziecko zamarzły na śmierć. Widmo wtedy powiedziało ,,Kto nie był człowiekiem ni razu, temu człowiek nic nie pomoże". Następnym duchem była Zosia, która za życia była przepięknął pasterką, lekceważyła miłość chłopców do niej, kiedy jeden umarł z miłości do niej, Zosia starciła umiejętność odczuwania szczęścia.Wtedy padły słowa ,,Kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie".