Odpowiedź :
Odpowiedź:
wymyślasz opowiadanie używając swojej wyobraźni o bohaterach z książki
PRACA:
Pewnego dnia, gdy rybak się obudził, przypomniał sobie o złotej rybce, którą spotkał poprzedniego dnia w jeziorze podczas wędkowania. Zerwał się pospiesznie z łóżka i poszedł zjeść śniadanie, by zaraz wyjść na spotkanie z rybką. Gdy już skończył jeść posiłek, ubrał się na dwór i wyszedł, nie pożegnawszy się nawet z małżonką. Był on bowiem bardzo przejęty, że spotkało go w życiu takie szczęście i z tego powodu oszalał, zapominając zupełnie o Bożym świecie. Cały czas od ujrzenia ryby myślał już tylko o tym, o co następnym razem poprosi. Myślał o samych rzeczach materialnych, wciąż tylko o sobie i o nowych bogactwach.
Gdy rybak doszedł do jeziora, miał zamiar poprosić o 3 rzeczy. Zażyczył sobie od ryby złotego rumaka, którym by podróżował w różne strony. Następnie wymarzył sobie bogato zdobioną szatę z różnymi szlachetnymi kamieniami i kryształami. Wszystkie życzenia rybka spełniała w mgnieniu oka tak, że rybak już stał przy stawie jak potężny król. Gdy zaczął prosić o trzecią rzecz, a mianowicie o to, by jego dom zamienił się w pałac królewski, w którym po powrocie zastanie wielką ucztę na jego cześć, ryba przerwała mu głośnym chlupnięciem. Następnie powiedziała:
- Drogi rybaku, zostało ci ostatnie życzenie, które mogę dla ciebie spełnić, więc dobrze się zastanów, czy na pewno chcesz je tak wykorzystać.
- Czy na pewno ostatnie? Do kogo ja teraz będę chodził po wszelkie bogactwa? No cóż, ale trzeba tę szansę wykorzystać, a już lepszej zachcianki nie znajdę. - powiedział bardzo rozczarowany rybak.
- Mój rybaku, nie spełnię dla twojego dobra tego życzenia. Wracaj do domu, a zobaczysz, że pożałowałbyś tej zachcianki, gdybym jej wysłuchała.
- Miałaś spełnić każde moje życzenie! - wykrzyknął zdenerwowany mężczyzna, lecz ryba już była w głębi wody. Nie pozostało mu nic, poza powrotem do domu.
Jechał na swoim koniu długo, bardzo smutny aż nagle napotkał smoka. Przestraszył się, lecz nie zdążył nic uczynić, gdy ten napadł na niego tak gwałtownie, że nawet nie zdążył się obejrzeć dookoła. Rybak był przerażony - nie miał miecza mimo swojego pięknego, królewskiego stroju. Był też bezsilny. Myślał, że umrze, lecz w tej chwili ujrzał złotą rybkę, wyskakującą co chwila z wody. Bez wahania wykrzyknął życzenie o ocalenie: ,,Niech ten smok mnie puści i sobie pójdzie, a ja i moja żona miejmy dalej wspólne, wesołe życie!". I w tej chwili smok zniknął, a z nim ryba - rybak jej zdążył tylko szybko odkrzyknąć ,,Dziękuję kochana rybko, teraz zrozumiałem, co jest najważniejsze - nie bogactwa, lecz szczęśliwe wspólne życie. Ubogie, lecz bezpieczne."
Z tą myślą szczęśliwy rybak powrócił do domu i podzielił się nią z małżonką, która ucieszona z tego, że jej mąż znowu jest rozsądnym człowiekiem, przytuliła go mocno do siebie. KONIEC!!! :)
MAM NADZIEJĘ, ŻE POMOGŁAM. :)