Odpowiedź :
Scena 1
Poznajemy jednego z właścicieli zamku, Cześnika, jest to szlachcic nie młody już, raczej majętny, ale samotny. Snuje wiec pewne plany matrymonialne, wyjawia je Dyndalskiemu, swojemu służącemu. Sposobność ku temu jest bardzo sprzyjająca, ponieważ w jego zamku przebywają w gościnie dwie damy niezamężne: Podstolina i jej podopieczna Klara. Klara jest znacznie młodsza, jest to daleka krewna Cześnika, śliczna i miła, podoba się Cześnikowi, ale rozsądek podpowiada mu, że różnica wieku jest zbyt duża i młoda żona mogłaby nie być mu wierna. W tej sytuacji kandydatura Podstoliny wydaje się o wiele atrakcyjniejsza. Starsza Podsolina jest jednak kobietą zadbaną i atrakcyjną, a przy tym kokietką. Dodatkowym atutem, jak przypuszcza Cześnik, jest jej majątek, który, jak mniema jej konkurent, powinna była odziedziczyć po mężach, a miała ich już trzech.
Scena 2
Na scenę wkracza bodaj najbardziej komiczna postać dramatu - Papkin, "Lew Północy", czyli wielki tchórz i straszny chwalipięta. Od razu jak tylko pojawia się u Cześnika rozpoczyna opowieści o swych bohaterskich czynach, nadzwyczajnych dokonaniach, które brzmią wyjątkowo niewiarygodnie. Papkin przy całym swym talencie nigdy nie ma pieniędzy, Raptusiewicz zna te jego przypadłość, drażniła go przechwałki Papkina, ale ma dla niego zadania, dlatego przyjmuje go gościnnie i obiecuje zapłatę, jeśli tylko Papki dowie się jaki jest stosunek Podstoliny do zalotów Cześnika, czy przyjmie ona jego oświadczyny. Niestety jest też dodatkowe zadane o wiele bardziej martwiące Papkina, o ile z damą chętnie porozmawia, o tyle wyprawa do drugiej części zamku, gdzie mieszka wróg Czesnika, Rejent Milczek, wydaje mu niezbyt bezpieczna. Cóż nie ma biedny Papki wyjścia, tu gniew Czesnika tu lęk przed podstępem Rejenta
Scena 3
Monolog Papkina , który zostawszy sam, ubolewa nad swą dolą, chciałby dostać sakiewkę od Cześnika, ale Milczka boi się bardzo. Jest jednak dodatkowy pozytywny aspekt całego przedsięwzięcia, otóż Papki dochodzi di przekonania, ze swatając Raptusiewicza z Podstoliną, może sam zdoła się zaręczyć z piękna Klara.
Scena 4
Rozmowa Papkina i Podstoliny przebiega dość pomyślnie, ponieważ wybranka również pragnie wyjść za mąż, głównie dlatego, ze w rzeczywistości jej poprzedni mężowie nie zostawili jej niemal żadnego majątku. Początkowo trochę się dąsa, bo liczyła, ze Czesnik pofatyguje się do niej osobiście, ale widząc, ze sprawa zmierza do pomyślnego zakończenia, jest zadowolona, tym bardziej Papki, który wywiązał się z pierwszej części zadania.
Scena 5
Dochodzi do ostrej scysji, Rejent zaczyna naprawę muru wyznaczającego granicę między obiema częściami zamku. Cześnik wpada we wściekłość, że sąsiad robi coś bez jego wiedzy i zgody, każe więc Papkinowi, by przepędził robotników.
Scena 6
Naprawa muru nie jest też po myśli Klary i Wacława, syna rejenta. Młodzi są w sobie zakochani, niestety muszą żyć w przeciwnych częściach zamku. Martwi ich wrogość Rejenta i Czesnika, pragnęliby zgody między swoimi rodzinami. Spotykają się wiec przy dziurze w murze rozmawiają sobie czule, a robotnicy przerywają im tę czuła konwersację.
Scena 7
Ludzie Cześnika, teoretycznie pod wodzą Papkina, teoretycznie, bo "Lew Północy" ukrywa się na tyłach, żeby nie dostać po głowie, szturmują mur, każąc robotnikom opuścić miejsce pracy. Z kolei Rejent obserwujący scenę z okna, nakazuje i m kontynuować naprawę. Wtedy ze swojego okna wychyla się Cześnik i chce strzelać do Rejenta ("niech no stracę te makówkę"). W obliczu przemocy Rejent chroni się w głębi zamku, a Cześnik płaci robotnikom za niewykonaną pracę.
Scena 8
Po skończonej awanturze ze swego schronienia wystawia głowę Papki, widząc, ze konflikt już zażegnany, nie traci czasu i rozpoczyna wychwalać swój bohaterski udział w zajściu, które w jego ujęciu urasta do rangi walnej bitwy. Wtedy pojawia się przy nim Wacław i niemal zada wzięcia go niewoli. Chcąc być bliżej Klary, wprasza się na zakładnika. Papki uznaje to za dobry dowód swego męstwa, bierze więc Wacława w niewolę.
I to był koniec aktu I proszę i liczę na naj
Poznajemy jednego z właścicieli zamku, Cześnika, jest to szlachcic nie młody już, raczej majętny, ale samotny. Snuje wiec pewne plany matrymonialne, wyjawia je Dyndalskiemu, swojemu służącemu. Sposobność ku temu jest bardzo sprzyjająca, ponieważ w jego zamku przebywają w gościnie dwie damy niezamężne: Podstolina i jej podopieczna Klara. Klara jest znacznie młodsza, jest to daleka krewna Cześnika, śliczna i miła, podoba się Cześnikowi, ale rozsądek podpowiada mu, że różnica wieku jest zbyt duża i młoda żona mogłaby nie być mu wierna. W tej sytuacji kandydatura Podstoliny wydaje się o wiele atrakcyjniejsza. Starsza Podsolina jest jednak kobietą zadbaną i atrakcyjną, a przy tym kokietką. Dodatkowym atutem, jak przypuszcza Cześnik, jest jej majątek, który, jak mniema jej konkurent, powinna była odziedziczyć po mężach, a miała ich już trzech.
Scena 2
Na scenę wkracza bodaj najbardziej komiczna postać dramatu - Papkin, "Lew Północy", czyli wielki tchórz i straszny chwalipięta. Od razu jak tylko pojawia się u Cześnika rozpoczyna opowieści o swych bohaterskich czynach, nadzwyczajnych dokonaniach, które brzmią wyjątkowo niewiarygodnie. Papkin przy całym swym talencie nigdy nie ma pieniędzy, Raptusiewicz zna te jego przypadłość, drażniła go przechwałki Papkina, ale ma dla niego zadania, dlatego przyjmuje go gościnnie i obiecuje zapłatę, jeśli tylko Papki dowie się jaki jest stosunek Podstoliny do zalotów Cześnika, czy przyjmie ona jego oświadczyny. Niestety jest też dodatkowe zadane o wiele bardziej martwiące Papkina, o ile z damą chętnie porozmawia, o tyle wyprawa do drugiej części zamku, gdzie mieszka wróg Czesnika, Rejent Milczek, wydaje mu niezbyt bezpieczna. Cóż nie ma biedny Papki wyjścia, tu gniew Czesnika tu lęk przed podstępem Rejenta
Scena 3
Monolog Papkina , który zostawszy sam, ubolewa nad swą dolą, chciałby dostać sakiewkę od Cześnika, ale Milczka boi się bardzo. Jest jednak dodatkowy pozytywny aspekt całego przedsięwzięcia, otóż Papki dochodzi di przekonania, ze swatając Raptusiewicza z Podstoliną, może sam zdoła się zaręczyć z piękna Klara.
Scena 4
Rozmowa Papkina i Podstoliny przebiega dość pomyślnie, ponieważ wybranka również pragnie wyjść za mąż, głównie dlatego, ze w rzeczywistości jej poprzedni mężowie nie zostawili jej niemal żadnego majątku. Początkowo trochę się dąsa, bo liczyła, ze Czesnik pofatyguje się do niej osobiście, ale widząc, ze sprawa zmierza do pomyślnego zakończenia, jest zadowolona, tym bardziej Papki, który wywiązał się z pierwszej części zadania.
Scena 5
Dochodzi do ostrej scysji, Rejent zaczyna naprawę muru wyznaczającego granicę między obiema częściami zamku. Cześnik wpada we wściekłość, że sąsiad robi coś bez jego wiedzy i zgody, każe więc Papkinowi, by przepędził robotników.
Scena 6
Naprawa muru nie jest też po myśli Klary i Wacława, syna rejenta. Młodzi są w sobie zakochani, niestety muszą żyć w przeciwnych częściach zamku. Martwi ich wrogość Rejenta i Czesnika, pragnęliby zgody między swoimi rodzinami. Spotykają się wiec przy dziurze w murze rozmawiają sobie czule, a robotnicy przerywają im tę czuła konwersację.
Scena 7
Ludzie Cześnika, teoretycznie pod wodzą Papkina, teoretycznie, bo "Lew Północy" ukrywa się na tyłach, żeby nie dostać po głowie, szturmują mur, każąc robotnikom opuścić miejsce pracy. Z kolei Rejent obserwujący scenę z okna, nakazuje i m kontynuować naprawę. Wtedy ze swojego okna wychyla się Cześnik i chce strzelać do Rejenta ("niech no stracę te makówkę"). W obliczu przemocy Rejent chroni się w głębi zamku, a Cześnik płaci robotnikom za niewykonaną pracę.
Scena 8
Po skończonej awanturze ze swego schronienia wystawia głowę Papki, widząc, ze konflikt już zażegnany, nie traci czasu i rozpoczyna wychwalać swój bohaterski udział w zajściu, które w jego ujęciu urasta do rangi walnej bitwy. Wtedy pojawia się przy nim Wacław i niemal zada wzięcia go niewoli. Chcąc być bliżej Klary, wprasza się na zakładnika. Papki uznaje to za dobry dowód swego męstwa, bierze więc Wacława w niewolę.
I to był koniec aktu I proszę i liczę na naj