Napisz jakie przygody przeżyliśmy z lekturą ''Felix, Net, i Nika oraz gang niewidzialnych ludzi. Wstęp Rozwinięcie i Zakończenie, w tym zadaniu wyobraźnia jest nieograniczona.

Potrzebuję na już!



Odpowiedź :

Odpowiedź:

W powieści Rafała Kosika dynamizm akcji zostaje opóźniony i zwolniony wprowadzeniem elementów retardacji fabularnej (zwiększenie napięcia u czytelnika poprzez opóźnienie bądź zatrzymanie akcji utworu). Z jednej strony, powieść staje się w ten sposób bliska młodemu czytelnikowi (mówi o obrzędach rodzinnych, utrwalonych w tradycji oraz emocjonalnym związku Polaków z przeszłością, szczególnie wojenną), z drugiej – jest wyraźnym zaakcentowaniem, że mimo rozwoju techniki nic nie jest w stanie zastąpić człowieka i jego bogatego życia wewnętrznego.

Babcia Lusia. Wprowadza do książki wątek historyczny, wydłużając czas fabularny. Opowiedziała dzieciom pewną historię z czasów II wojny (rozdział 4.). Otóż, Niemcy, wycofując się z miasta, rabowali domy. Z jej mieszkania wykradli m.in. złoty pierścionek z rubinowym oczkiem, bardzo cenny ze względu na znaczenie sentymentalne – należał do jej rodziny od pokoleń. Ta sprawa na chwilę pozostaje bez echa, ale zupełnie niechcący główni bohaterowie znajdują zagubioną skrzynię ze skarbami, z pierścionkiem włącznie. Felix robi babci niespodziankę – podczas Wigilii wręcza jej małą paczuszkę: „przeleżał pod ziemią sześćdziesiąt lat. To najpiękniejszy prezent, jaki kiedykolwiek dostałam” – stwierdza na koniec babcia (rozdział 6.). Wątek babci Lusi ciekawie i bez nachalności historycznej na moment zatrzymuje czytelnika „tu i teraz”, kontrastując zimny i bezduszny świat komputerów z ludzką wrażliwością i empatią.

Mikołaj. Kolejny przykład zhumanizowania świata sztucznej inteligencji i jednocześnie wprowadzenie w świat fantazji baśniowej (element fantasy). W Wigilię samotną Nikę odwiedza św. Mikołaj – ten „najprawdziwszy” (nie było komina, więc „wszedł przez kontakt”), z okrzykiem na ustach: „ho, ho, ho…”, z reniferami i długa brodą. Odwiedził ją, bo – jak stwierdził – jest to sytuacja wyjątkowa (czy Mikołaj wiedział o samotności Niki i jej nieżyjących rodzicach? a może to wyobraźnia bohatera?) oraz wyjątkowa jest sama dziewczyna (jej zdolności?). Dostała w prezencie nową zimową kurtkę z białym futerkiem. Już więcej nie będzie marzła podczas zimy. Mikołaj zabrał ją na przejażdżkę saniami. Widziała z góry wstęgę Wisły, plac Zamkowy, warszawską Starówkę, hotel Marriott i Pałac Kultury: „poczuła też, że znów zaczyna w niego wierzyć, a właściwie… to przecież wierzy już całkowicie”. Poczuła nareszcie to, co nie było jej dane: podczas Świąt Bożego Narodzenia nie była sama. Po przeczytaniu tego fragmentu każdy niedowiarek uwierzy w św. Mikołaja.

Tradycje i obrzędy. Obchodzenie świąt jest dla dziecka niezmiernie ważnym elementem wychowującym. Pomaga mu utożsamić się z rodziną. To wtedy czuje się ono bezpieczne i w sposób szczególny zintegrowane z najbliższym sobie środowiskiem. W powieści Kosika znalazło się więc miejsce na opis obrzędów bożonarodzeniowych, z wigilijnym karpiem, prezentami (trochę nietypowymi, bo choć mama Felixa otrzymała naszyjnik, szal i płytę z piosenkami Diany Krall, współcześnie żyjącej kanadyjskiej piosenkarki jazzowej, to tata ucieszył się niezmiernie z tunelowego miernika zakrzywienia fal grawitacyjnych), choinką i św. Mikołajkiem („Felix raczej nie wierzył w Świętego Mikołaja, ale kamery zainstalował na wszelki wypadek” – rozdział 6.) oraz kolędami, np. „Gdy śliczna panna” czy piosenką „Jingle Bells”. Jest też okres przed Wielkanocą, a szczególnie Wielki Piątek, w którym zdarzyło się coś szczególnego, cudownego wręcz (jak przystało na ten dzień w ujęciu teologicznym).

może naj